Philip Morris antyreklamuje "lighty"

Philip Morris prowadzi w Polsce kampanię prasową o szkodliwości papierosów typu "light". Jesteśmy ósmym rynkiem, na którym tytoniowy potentat podkreśla, że "lighty" są równie szkodliwe, co inne papierosy.

"Nie powinno się zakładać, że marki papierosów, które w nazwie mają określenia "ultra light", "light", "medium" lub "mild", bądź też inne marki o obniżonej zawartości substancji smolistych są mniej szkodliwe, albo że ich palenie pomoże rzucić nałóg" - przyznaje Philip Morris Polska, filia największego producenta tytoniowego na świecie w całostronicowych ogłoszeniach. Ukażą się one dwukrotnie (15 i 20 marca) w "Gazecie Wyborczej", "Super Expressie", "Wprost", "Newsweeku" oraz "Dzienniku Polskim" z Krakowa. Spółka nie chce ujawnić nazwy domu mediowego, który zajął się planowaniem i zakupem przestrzeni w prasie. Oba pracujące dla Philip Morris Polska domy mediowe - Starcom oraz Mediaedge:cia - twierdzą, że nie pracowały przy tej kampanii. Ulotki z informacjami o "lightach" oraz o tym, że palenie jest szkodliwe i uzależnia spółka wkłada do wybranych paczek papierosów od 10 marca. - Paczki papierosów to bez wątpienia najważniejszy kanał dotarcia z informacjami do dorosłych palaczy - mówi Johan Puotila, dyrektor ds. korporacyjnych Philip Morris Polska. Producent zamieścił te informacje także na swoich stronach internetowych. Przedstawiciele koncernu unikają słowa "kampania" i wolą używać określenia "rozszerzona inicjatywa komunikacyjna". Rozpoczęła się ona w czerwcu zeszłego roku w Szwajcarii i do tej pory objęła Belgię, Brazylię, Meksyk, Rosję, Szwecję oraz Wielką Brytanię. - Program będzie wprowadzany stopniowo w kolejnych krajach - zapowiada Puotila i odmawia ujawnienia kosztów kampanii.

Pierwszy w historii wyrok sądowy w sprawie papierosów light zapadł w marcu zeszłego roku w stanie Illionois. Sąd ukarał wówczas tytoniowego giganta grzywną w wysokości 10,1 mld dolarów, za ukrywanie przed palaczami szkodliwości papierosów light przez ostatnie 30 lat. Jaki związek z tym wyrokiem ma dzisiejsza kampania informacyjna giganta? W polskim biurze spółki zapewniają, że żadnego.

Pod koniec ogłoszenia amerykański gigant sugeruje, że odpowiedzialność za ewentualne zgony leży po stronie palaczy: "Jeśli ktoś ma obawy związane z wpływem papierosów na swoje zdrowie, powinien przestać palić" - stwierdza Philip Morris Polska.

Copyright © Agora SA