Tajemnicze zwyżki akcji. Ktoś wiedział wcześniej?

Jest coraz więcej spółek, których kursy rosną przed ujawnieniem ważnych komunikatów. W grę wchodzi dobre przeczucie kupujących czy insider trading? - zastanawiają się dziennikarze "Pulsu Biznesu".

Najważniejsze informacje gospodarcze na twoją stronę. Ściągnij nasz gadżet.

Ostatnio na warszawskiej giełdzie doszło do wielu tajemniczych i gwałtownych wzrostów kursów kilku spółek. Często poprzedzały one publikację w serwisie Emitent ważnych dla firm komunikatów. Można to wytłumaczyć zwykłymi spekulacjami inwestorów czy chociażby dobrym przeczuciem kupujących. Jednak nie zawsze. Nie można wykluczyć, że ktoś wykorzystuje poufne informacje.

Taki scenariusz zakłada, że zanim komunikaty ujrzą światło dzienne, poinformowani inwestorzy mogą wcześniej skupować akcje, aby następnie z dużym zyskiem je odsprzedać. Z procederem insider trading walczy Komisja Nadzoru Finansowego i GPW - bez znaczących rezultatów.

Przykładów dziwnego zachowania kursu było w ostatnich tygodniach bardzo wiele. Dziennikarze "Pulsu Biznesu" wybrali najbardziej spektakularne. Chodzi m.in. o Midasa, którego spółka zależna podpisała umowę z Centertelem, NFI Magna Polonia (podpisał list intencyjny z ukraińskim bankiem), czy Groclin, który sprzedał klub piłkarski.

Skoki kursu Petrolinvestu Ryszarda Krauzego, który zamierza wydobywać ropę, mogą mieć prozaiczną przyczynę, o której wiedziało do tej pory niewiele osób. Okazuje się, że wybicia kursu spółki z ostatnich miesięcy, nawet o kilkadziesiąt procent, są bardzo silnie skorelowane z wyjazdami służbowymi Pawła Gricuka, prezesa Petrolinvestu, szczególnie do Kazachstanu.

Ostatnio niespodziewaną zwyżką popisał się kurs Mispolu. Akcje producenta konserw i dań gotowych w drugiej połowie lipca zyskały niemal 100 proc. Brakuje jednak przesłanek takiego wybicia. "Być może chodzi po prostu o zwykłe odreagowanie kursu po rocznej bessie" - oceniają dziennikarze "Pulsu Biznesu".

Zobacz co piszą polskie media

Copyright © Agora SA