GPW w górę, ale "potencjał wzrostowy GPW robi się ograniczony"

Główne indeksy warszawskiej giełdy zyskały na otwarciu i w pierwszych godzinach notowań udało im się utrzymać, a nawet zwiększyć wzrosty. GPW podąża śladem innych rynków Europy, które ożywiają informacje o spadającej cenie ropy naftowej.

Najważniejsze informacje gospodarcze na twoją stronę. Ściągnij nasz gadżet.

"Sesja na GPW toczy się pod dyktando innych europejskich giełd, które od rana notują wzrosty. Inwestorów skłoniły do zakupów spadające ceny ropy naftowej na świecie" - powiedział Paweł Kubiak, makler DM BZ WBK.

Na otwarciu WIG20 zyskał 0,96% wobec poprzedniego zamknięcia, a godzinę po rozpoczęciu sesji na warszawskiej giełdzie rósł o 1,03% i znalazł się powyżej poziomu 2.600 pkt.

W pierwszej godzinie sesji dobrze radził sobie Bank Pekao SA, zyskując ok. 3%, drożały także inne banki, m.in. BRE Bank, który we wtorek poinformował o transakcji sprzedaży akcji Aegon PTE za ponad 482 mln zł.

Traciły natomiast walory KGHM, mimo drożejącej miedzi na giełdzie w Londynie. Koncernowi mogła także zaszkodzić rekomendacja DB Securities, w której analitycy obniżyli cenę docelową akcji miedziowej spółki.

Na świecie słabo radzą sobie spółki wydobywcze, ale indeksy w Londynie, Francji, Budapeszcie, czy Turcji o 11:40 zdołały utrzymać poranne wzrosty powyżej 1%. Negatywnie na tym tle wyróżnia się giełda rosyjska, gdzie niższe ceny ropy powodują spadki na poziomie 0,3%.

"Po kilku dniach ruchu indeksów w górę na warszawskiej giełdzie, potencjał wzrostowy GPW robi się ograniczony. Spodziewałbym się jeszcze w tym tygodniu lekkiego cofnięcia rynku" - powiedział Kubiak.

O godz. 16:30 ze Stanów Zjednoczonych napłyną dane nt. zapasów paliw, zaś godz. 20:00 zostanie opublikowany raport tzw. "Beżowej księgi".

W środę na GPW ok., godz. 12:40 WIG 20 zyskiwał 1,18% i wynosił 2.607,43 pkt, zaś WIG zyskał 1,47% i przebił ważny poziom 40.385,54 pkt. Obroty na rynku akcji wynosiły ok. 656 mln zł.

Zobacz co piszą polskie media

Copyright © Agora SA