Banki: możliwy kredyt bez podpisywania umowy

Mimo problemów swoich bliźniaków z USA, chwiejących się z powodu nieściągalnych kredytów podwyższonego ryzyka, polskie banki zaostrzają konkurencję o amatorów szybkiej gotówki. Chcąc zwiększyć dostępność kredytów decydują się na skrajne uproszczenie wymagań i formalności.

O nowej tendencji na rynku kredytów pisze sobotnia Rzeczpospolita . Nowa oferta banków skierowana jest głównie do klientów internetowych. Jako pierwszy na kredyt bez podpisu zdecydował się ING Bank Śląski. Kredyt wg gotowej przygotowanej przez bank dla każdego klienta oferty otrzymuje się w podobnych warunkach jak wysłanie internetowego przelewu. Wystarczy wyrazić zainteresowanie kliknięciem na stronie internetowej a następnie wpisać jednorazowy, otrzymany sms-em kod.

W rozmowie z dziennikarzem "Rz", Piotr Utrata z ING relacjonuje, że z superszybkiego kredytu skorzystało już kilkaset osób otrzymując łącznie kilka milionów złotych.

Do podobnej oferty przymierzają się inne banki, między innymi BZ WBK oraz Bank Pocztowy, który szybkich kredytów chce udzielać za pośrednictwem pocztowych okienek. Zdaniem cytowanego specjalisty z banku BZ WBK, w chwili obecnej programy komputerowe są w stanie trafnie określić zdolność kredytową 90 procent klientów banków na podstawie bilansu ich kont, tradycyjne zaświadczenia przedstawiane pracownikowi banku nie są więc już potrzebne.

Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.