Włochy: Szczyt FAO

Jedynie część budżetu Organizacji Narodów Zjednoczonych do spraw Wyżywienia i Rolnictwa - FAO trafia do głodujących - zauważa mediolański dziennik "Il Giornale". W Rzymie, gdzie FAO ma swoją siedzibę, rozpoczyna się właśnie trzydniowy szczyt szefów państw i rządów w sprawie wzrostu cen żywności.

Do roku 2009 FAO ma wydać na walkę z głodem na świecie blisko 800 milionów euro. Istnieją jednak poważne obawy, że do pięciu milionów dzieci w wieku poniżej pięciu lat, którym grozi w najbliższym czasie śmierć głodowa, trafi znikoma część tej sumy. Mediolański dziennik podkreśla, że wydatki biura generalnego dyrektora organizacji pochłaniają ponad 40 milionów euro, czyli niewiele mniej aniżeli fundusz zarezerwowany na tak zwane bezpieczeństwo żywnościowe. 90 milionów euro, jakie przeznaczono na walkę z głodem, to zaledwie 15 procent budżetu FAO. Tymczasem najniższe wynagrodzenie jednego z 3 tysięcy 600 zatrudnionych w rzymskiej siedzibie wynosi prawie 35 tysięcy dolarów rocznie. Pracownicu FAO mają do dyspozycji własne sklepy, gdzie zaopatrują się we wszystko po cenach znacznie niższych od rynkowych. Dlatego też posada w FAO jest niemal tak prestiżowa i intratna, jak praca w Watykanie. "Il Giornale" konkluduje, iż bardzo prawdopodobne jest, że ta hojność i rozrzutność wywoła kryzys, który doprowadzi do likwidacji organizacji.

Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.