Jon S. von Tetzchner o Operze 9, IE7 i Web 2.0

Jon S. von Tetzchner, współzałożyciel i prezes Opera Software ASA, ogłosił rok temu, że jeśli w cztery dni internauci pobiorą Operę 8 więcej niż milion razy, przepłynie wpław Ocean Atlantycki. Premiera Opery 8 była sukcesem i Jon podjął zakończoną niepowodzeniem próbę.

Michał Olszewski: Co sprowadza Cię do Polski? Czyżbyś z okazji nadchodzącej premiery Opery 9 przygotowywał się do przepłynięcia Morza Bałtyckiego?

Jon S. von Tetzchner: To raczej nie będzie konieczne, z Norwegii do Polski mogę się dostać drogą lądową. Spędzam tu urlop - przyjechałem do moich przyjaciół w Warszawie, przy okazji zaplanowałem kilka spotkań biznesowych.

Wkrótce zaprezentujecie światu Operę 9, znaną też jako "Merlin". Czy ten kryptonim zapowiada jakieś magiczne właściwości? Aktualna wersja programu to zdaje się "Presto", co sugeruje prędkość

To nie do końca tak - Presto to nazwa silnika odpowiadającego za wyświetlanie stron. W ulepszonej wersji Presto trafi również pod maskę Opery 9. Nazwa kodowa "Merlin", którą jej nadaliśmy wzięła się ponoć od ptaka [ang. merlin - łac. falco columbarius, czyli drzemlik - ptak drapieżny z rodziny sokołów - red.], ale wydaje mi się, że nasze dzieło będzie miało w sobie też coś z magii. Włożyliśmy w nią tyle pracy, że być może w cudowny sposób uda mu się przyciągnąć rzesze użytkowników?

Do tej pory nie narzekaliście na ich nadmiar - na przykład na bardzo ważnym rynku amerykańskim z Opery korzysta niewiele ponad jeden procent internautów.

Na amerykańskim rynku nie mamy sukcesów jeśli chodzi o dystrybucję, dotarcie do użytkowników z naszym produktem. Zresztą Amerykanie nie są zbyt aktywni w poszukiwaniu alternatywnych rozwiązań. Dla kontrastu Polacy starają się być na bieżąco z nowoczesnymi technologiami - Skype zyskał tu wielką popularność, a z Opery korzysta 7 proc. internautów.

Na czym tak naprawdę zarabia Opera Software? Przecież dwa wasze sztandarowe produkty - desktopowa Opera i Opera Mini dla telefonów komórkowych są darmowe?

Te programy korzystają z tego samego modelu biznesowego co Firefox - zarabiamy dzięki umowom podpisanym z firmami, do których docierają użytkownicy używający wbudowanego w Operę paska wyszukiwania. Po tym jak zrezygnowaliśmy z pobierania opłat za nasz program liczba jego użytkowników wzrosła na tyle, że zarabianie na wyszukiwaniu jest naprawdę opłacalne. Stać nas było na zwiększenie zatrudnienia w kluczowych dla nas działach: rozwoju i dystrybucji.

Zanim jeszcze pokażecie gotową Operę 9 na rynek trafi nowa wersja Opery Mini do telefonów komórkowych. Ma podobno zawierać funkcję pobierania plików z sieci do pamięci telefonu. Co jeszcze się w niej znajdzie?

Rzeczywiście, to będzie jedna z nowych funkcji. Skupiliśmy się na głównie dopracowaniu user experience, poprawie funkcjonalności i wyglądu. Ściąganie plików było jedną z rzeczy, o którą najczęściej prosili nas użytkownicy więc damy im tę możliwość.

Jak czujecie się w roli lidera rynku przeglądarek dla telefonów komórkowych?

Rzeczywiście, mamy największy udział w tym rynku, ale wciąż większość telefonów komórkowych nie ma zainstalowanej żadnej przeglądarki. W zeszłym roku nasz program - Opera Mobile - był zainstalowany na 17 mln telefonów. Darmowa Opera Mini zapewne znacznie powiększy tę liczbę. Ale ciągle musimy pamiętać, że co roku ludzie kupują 700-800 mln komórek. Rywalizujemy z innymi firmami o zagospodarowanie tego ogromnego rynku. Jeśli wszystko potoczy się po naszej myśli i jeśli będziemy w stanie zaspokoić potrzeby użytkowników to zasłużymy na miano lidera rynku mobilnych przeglądarek.

Wróćmy do Opery 9. Co ciekawego się w niej znajdzie?

To zależy - każdy użytkownik ma swoje ulubione funkcje. Osobiście bardzo podobają mi się zmiany, które wprowadziliśmy do wbudowanego klienta poczty. Skupiliśmy się na wyeliminowaniu wszelkich błędów, które mogły prowadzić do utraty przechowywanych w poczcie danych

Kilka dni temu ogłosiliście współpracę z firmą JAJAH Inc. oferującą połączenia VoIP. Czy to oznacza, że Opera stanie się komunikatorem głosowym? Będziecie rywalizować ze Skype?

W Operze znajdzie się widget pozwalający na korzystanie z usług JAJAH. Są one dosyć nowatorskie - wystarczy podać w okienku dwa numery telefonów (stacjonarnych lub komórkowych) a JAJAH zestawi pomiędzy nimi połączenie VoIP. Dzięki umieszczeniu tej funkcjonalności w uniwersalnym widgecie będzie ona dostępna nie tylko w przeglądarce desktopowej, ale również w telefonie komórkowym czy telewizyjnym set-top boksie. Nie konkurujemy w ten sposób bezpośrednio ze Skype, który przede wszystkim łączy komputery - JAJAH służy do rozmów pomiędzy dwoma telefonami.

Wasz program oferuje coraz więcej funkcji - już jest poczta, RSSy, obsługa głosem, w Operze 9 dojdzie BitTorrent i widgety - a jednocześnie interfejs staje się coraz prostszy, zaawansowane funkcje chowają się coraz głębiej Czy to nie jest wewnętrzna sprzeczność?

To ciągła dyskusja - jak skonstruować idealny interfejs. Doszliśmy do wniosku, że początkującemu użytkownikowi lepiej zaprezentować podstawowe, nieskomplikowane funkcjonalności a z czasem w miarę potrzeby zacznie sięgać do tych zaawansowanych. Nie chcielibyśmy, żeby użytkownik na dzień dobry utonął w morzu guzików. Dzięki temu świeża instalacja Opery wygląda podobnie jak inne przeglądarki, za to ma w sobie znacznie więcej funkcji niż konkurencyjne produkty. Praca przy budowie interfejsu programu polega na znajdowaniu równowagi pomiędzy potrzebami podstawowymi a zaawansowanymi. Wydaje mi się, że wciąż nie osiągnęliśmy jeszcze stanu idealnej równowagi, ale jest coraz lepiej.

Przez ostatni rok narodziło się kilka plotek wokół przyszłości Opera Software - różne źródła informowały o nadchodzącym przejęciu firmy przez Google i Microsoft. Czy było w nich ziarno prawdy?

W ciągu ostatniego roku nie było żadnych negocjacji dotyczących przejęcia Opery przez inną firmę. Nie rozglądamy się za inwestorami, nie chcemy żeby ktoś nas kupił. Mamy dosyć dobrą pozycję rynkową, przybywa nam użytkowników, którzy tworzą społeczność skupioną wokół naszych produktów. Z drugiej strony - jesteśmy spółką publiczną i wszystko może się zdarzyć. Ale bardzo nie chcielibyśmy, żeby przejął nas Microsoft. (śmiech)

Ostatnio najgorętszy internetowy termin to Web 2.0 Wciąż pojawiają się nowe serwisy i aplikacje określane tym mianem, rozwijana jest nawet przeglądarka Web 2.0 - Flock. Czy Opera uczestniczy w tym trendzie? Doczekamy się zintegrowania np. narzędzi do blogowania i robienia publicznych zakładek w przeglądarce?

Zależy o jak głębokim stopniu integracji mówimy. Opera bez żadnych dodatków potrafi obsługiwać "web-dwa-zerowe" aplikacje internetowe oparte na AJAX. Zintegrowanie ich z przeglądarką i nazwanie tego czymś nowym nie przemawia do mnie, z mojego punktu widzenia nie jest to nowość.

Według mnie najlepsze w Web 2.0 jest przeniesienie zadań realizowanych przez programy instalowane na lokalnym komputerze do aplikacji sieciowych, do których mamy dostęp bez względu na to skąd i w jaki sposób się łączymy. Przykładem na wygodę aplikacji internetowych są nasze widgety, które oficjalnie zadebiutują wraz z Operą 9. Działają na Windows, Linuksie, Makach, telefonach komórkowych, i wszystkich innych urządzeniach gdzie można zainstalować Operę.

Mówisz o uniwersalności, ale przecież użytkownicy Opery skarżą się na nieprawidłowe działanie aplikacji sieciowych - chociażby Gmaila. Gdzie tkwi problem?

Problemy pojawiają się, gdy takie firmy jak Google projektują swoje strony niezgodnie z przyjętymi standardami. W Gmailu wykorzystano HTTP Request, który jest autorskim rozwiązaniem Microsoftu. Firefox korzysta z tej technologii, ale w sposób nie do końca zgodny ze specyfikacją Microsoftu. Natomiast Opera stosuje się do oficjalnej rekomendacji World Wide Web Consortium, czyli DOM 3 Load and Save, który ma funkcjonalność analogiczną do HTTP Request. Niestandardowe rozwiązania wprowadzamy tylko wtedy, gdy nasi użytkownicy ich potrzebują.

Zawsze staramy się przede wszystkim trzymać standardów. Oczywiście poświęcamy dużo energii na to, żeby w Operze działały wszystkie strony, choć mamy z tym mniej pracy niż kiedyś. Webmasterzy przekonują się, że lepiej pisać je zgodnie ze standardami, tak żeby były dostępne za pośrednictwem każdej dobrej przeglądarki niż projektować specjalne hacki dla wszystkich wzajemnie niekompatybilnych programów.

Rozwiązania niezgodne ze specyfikacjami mają rację bytu tylko w przypadku istnienia monopolu. Tymczasem liczących się przeglądarek jest kilka i jedynym właściwym sposobem, na to żeby strony internetowe działały w nich równie dobrze jest trzymanie się powszechnych standardów.

Współpracujemy na tym polu z Mozillą i Apple. Bardzo byśmy chcieli, żeby przyłączył się do nas Microsoft. Z deklaracji dotyczących kształtu nadchodzącego Internet Explorera 7 wynika, że Microsoft poprawi m.in. obsługę CSS - to dobra wiadomość.

Skoro już mówimy o IE7 - czy ludzie będą chcieli przejść na Operę 9, skoro ich Internet Explorer będzie miał już karty, obsługę RSS...

Funkcje, które Microsoft zamierza dodać do IE to nic nowego - przeglądanie w kartach i płynne powiększanie stron mamy od niepamiętnych czasów, RSS mają wszystkie liczące się przeglądarki.

W kwestii interfejsu i tak jesteśmy wciąż przed Microsoftem - Explorer nie będzie miał funkcji Fast Forward i Rewind, gestów myszy, nie zintegrują klienta poczty ani BitTorrent. Opera będzie nadal szybciej wyświetlała strony, a IE nie będzie potrafił tak ładować odwiedzonych wcześniej stron z pamięci podręcznej. Będzie zajmował więcej miejsca i nie ruszy na każdym komputerze.

W implementacji standardów Microsoft jest ciągle z tyłu - poprawią CSS, ale wciąż nie mają chociażby obsługi SVG, canvas czy wielu innych rzeczy, które mają już inne programy.

Użytkownicy będą nadal mieli wiele powodów aby zmienić przeglądarkę na nowocześniejszą.

Tak naprawdę, to oczekuję premiery IE7 - na pewno będzie to dla wielu redakcji okazja do przeprowadzenia porównań przeglądarek. Myślę, że będziemy w nich wygrywać.

Powiedz, z czym kojarzą Ci się:

Opera 9?

Więcej użytkowników. Jeśli ma to być jedno słowo, to niech będzie "dystrybucja".

Opera Mini?

Jeszcze szersza dystrybucja.

Firefox?

Dobra przeglądarka.

Internet Explorer?

Niezbyt dobra przeglądarka.

Flock?

To trudne. Nie jestem pewien czy to dobry pomysł na program, ale cieszę że internauci mają dodatkową możliwość wyboru.

Web 2.0?

AJAX i aplikacje internetowe.

Polska?

Kraj zaawansowanych technologii. Poważnie! Polacy bardzo szybko przyjmują wszystkie nowinki. Chociaż tak naprawdę pierwsze moje skojarzenia z Polską to przyjaciele, których tu mam, moja rodzina (która jest związana z Polską)... Często tu przyjeżdżam i dobrze się tu czuję.

Bardzo dziękuję za rozmowę

Aktualnie używam przeglądarki:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.