Hollywood: Technologiczna wojna z piratami

Giganci branży filmowej narzekają, że technologie, które zabezpieczają materiały przed nielegalnym kopiowaniem, z kretesem przegrywają z piractwem. Hollywood postanowiło więc wziąć sprawy w swoje ręce

Sześciu wielkich filmowego świata - wytwórnie Disney, Fox, Paramount, Sony Pictures, Universal oraz Warner Bros. - ogłosiło, że wspólnie utworzą i sfinansują laboratorium, które zajmie się opracowywaniem nowych technologii uniemożliwiających m.in. nielegalne kopiowanie filmów zapisanych na płytach DVD.

Projekt o nazwie MovieLabs ruszy jeszcze w tym roku. W ciągu najbliższych dwóch lat jego budżet ma wynieść ponad 30 mln dol. Dlaczego branża filmowa zdecydowała się na taki ruch? Jak mówi James Gianopulos, wiceprezes wytwórni 20th Century Fox, prace nad różnymi zabezpieczeniami zarówno producentów elektroniki użytkowej, jak i firm informatycznych posuwają się zbyt wolno. A dla Hollywood walka z piractwem to palący problem. Jak twierdzą wytwórnie, tylko z powodu nielegalnej wymiany w serwisach P2P tracą rocznie kilka miliardów dolarów.

Wstępnie ustalono, że MovieLabs ma opracować m.in. technologię, która uniemożliwi nagrywanie filmów w kinach kamerami cyfrowymi oraz oprogramowanie, które pozwoli wykryć i zablokować nielegalną wymianę plików w serwisach P2P.

- Jeśli się uda, będziemy mogli zaoferować widzom np. dostarczanie zabezpieczonych filmów na urządzenia przenośne, nie obawiając się, że stworzymy przy okazji kolejne źródła kradzieży - mówi Gianopulos cytowany przez dziennik "The New York Times".

To nie pierwszy tego typu projekt w świecie filmowym - w 2002 r. wytwórnie założyły organizację Digital Cinema Initiatives, która zajmuje się pracami nad standardem cyfrowej dystrybucji i wyświetlania filmów. Jeszcze wcześniej, bo w 1988 r., podobna inicjatywa powstała w branży telewizji kablowej - operatorzy powołali do życia CableLabs, który przyspieszył prace m.in. nad wprowadzeniem standardów w modemach kablowych.

Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.