Satelitarne łącza zastąpią Tetrę?

Czy nadchodzi kres radiowych systemów łączności dla służb ratowniczych takich jak Tetra? Być może już w przyszłym roku amerykańskie służby ratownicze zaczną korzystać z łączy satelitarnych, które są nie tylko tańsze, ale też dają więcej możliwości przekazu danych

Już kilka milionów Amerykanów rozkoszuje się jakością dźwięku z satelitarnych stacji radiowych. Jest nawet lepsza od jakości dźwięki z płyt CD. W USA można już wybierać między ofertą dwóch konkurencyjnych firm - XM Satellite Radio i Sirius Satellite Radio Holdings. Każda oferuje ponad sto kanałów z muzyką bez reklam.

Ale możliwości satelitarnego radia budzą zainteresowanie nie tylko melomanów i specjalistów z dziedziny mediów. Kiedy w zeszłym roku huragany spustoszyły Florydę, mieszkańcom terenów zniszczonych przez żywioł XM i Sirius bezpłatnie rozdawały odbiorniki satelitarnego radia. Dzięki temu na obszarach, gdzie nie działało radio i systemy łączności wymagające zniszczonych już nieraz anten, ludzie na bieżąco byli informowani o pogodzie. XM i Sirius prowadzą też na stałe specjalny kanał radiowy, który jest zarezerwowany do przekazywania alarmowych informacji i Bursztynowego Alarmu - o zaginięciu dzieci.

Być może wkrótce XM uruchomi też specjalny kanał radia satelitarnego przeznaczony wyłącznie dla służb ratowniczych i mundurowych. Na taki pomysł wpadli inżynierowie amerykańskiego koncernu Raytheon, którzy w zeszłym roku zaczęli poszukiwać taniego systemu łączności pozwalającego odpowiednim służbom koordynować działania w razie katastrofy lub zamachu terrorystycznego. Specjaliści z Raytheona uznali, że w takich sytuacjach dzisiejsze systemy łączności są za drogie, a ich odbiorniki - nieporęczne. Natomiast odbiorniki radia satelitarnego są małe jak telefon komórkowy i już obecnie kosztują 99 dol. (w promocji nawet 49,99 dol.). Aby z nich korzystać, nie trzeba budować kosztownej infrastruktury, sieci anten i kabli, które je połączą.

Za pośrednictwem łączy satelitarnych można również przesyłać mapy i inne obrazy wyświetlane potem na monitorze odbiornika albo w podłączonym do niego laptopie. Ponadto system można zaprogramować w taki sposób, aby przekazywał odpowiednie informacje tylko do wybranych odbiorców. Służby ratownicze działające w kilku dzielnicach miasta mogą więc dostać informacje potrzebne osobno dla oddziałów działających w każdej z dzielnic.

System może też zainteresować policję, a zwłaszcza tajniaków. System można bowiem zamaskować jako zwykły samochodowy odbiornik radia satelitarnego. Wystarczy tylko nacisnąć odpowiedni przycisk, aby przekazywał informacje z kanału, który jest niedostępny dla zwykłych odbiorników takiego radia.

Skonstruowany przez Raytheona system łączności satelitarnej MESA został już wykorzystany wiosną tego roku podczas akcji ratowniczej po tsunami w Azji. Aby koordynować działania, korzystały z niego organizacje niosące pomoc poszkodowanym przez żywioł. W połowie roku system przestawiono na specjalnych pokazach organizowanych co roku dla dostawców armii USA i państw sojuszniczych. Obecnie amerykańskie wojsko testuje system, a decyzja o zakupie ma zapaść w przyszłym roku.

Raytheon myśli też o sprzedaży satelitarnego systemu łączności dla służb ratowniczych na całym świecie. W USA firma podpisała umowę o współpracy z XM. Umowa z Worldspace Corp. pozwoliłaby korzystać z systemu odbiorcom satelitarnego radia w Europie, Afryce i Azji.

W Polsce sieć Tetra miało zbudować konsorcjum amerykańskiej Motoroli oraz polskich firm Prokom, ComputerLand i Exatel (w ramach projektów offsetowych za zakup od koncernu Lockheed Martin myśliwców F-16). Do tej pory nie doszło jednak do realizacji projektu, głównie ze względu na wysokie koszty budowy (szacowane nawet na 1,6 mld dolarów) i eksploatacji. Fińska Nokia protestowała też przeciw bezprzetargowej procedurze. Niedawno dział Nokii zajmujący się tym systemem łączności został przejęty przez niemiecko-francuski koncern EADS, największy w Europie koncern lotniczo-zbrojeniowy.

Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.