Google - najdroższa firma medialna świata

Google najdroższą korporacją medialną na świecie. Wartość firmy, znanej głównie z popularnej na całym świecie wyszukiwarki internetowej, osiągnęła we wtorek poziom ponad 80 mld dolarów i przekroczyła wartość koncernu Time Warner

Już od pewnego czasu wartość Google - znanego głównie z popularnej wyszukiwarki internetowej - przewyższała w oczach inwestorów wartość tak znanych tradycyjnych koncernów medialnych jak Walt Disney czy Viacom (właściciel m.in. telewizji CBS, MTV, sieci kablowych i studia filmowego Paramount Pictures). W ostatni wtorek, po korzystnej dla spółki rekomendacji instytucji finansowej CSFB, kurs Google na giełdzie Nasdaq wzrósł do rekordowego poziomu blisko 294 dolarów za akcję. Uwzględniając liczbę wszystkich akcji spółki (także nienotowanych na giełdzie), wartość całej firmy przekroczyła tym samym 80 mld dol.!

Według agencji Reuters oznacza to, że Google, niespełna rok po swym debiucie giełdowym i pięć lat po pamiętnym giełdowym krachu spółek internetowych, zajęła pierwszą pozycję na liście najdroższych firm medialnych świata. Najwyżej wyceniana dotychczas medialna korporacja - Time Warner - warta jest około 78 mld dol.

Google 100 proc. swych przychodów czerpie z internetu, głównie z e-reklamy dołączanej do wyświetlanych wyników wyszukiwania. W samym tylko I kw. tego roku jej przychody przekroczyły 1,25 mld dol. i rosną z kwartału na kwartał. Zysk netto w tym okresie to blisko 370 mln dol. Inwestorzy wierzą, że Google - która inwestuje także w serwis porównujący towary w internecie, w serwis informacyjny, pocztę elektroniczną oraz w mechanizmy wyszukiwania wszelkich informacji w sieci (jak choćby map) - ma wielką przyszłość. Doskonałe są też prognozy dla rynku e-reklamy.

Inne największe światowe firmy internetowe (np. serwis aukcyjny eBay czy portal Yahoo!), które też przynoszą zyski, są wyceniane o kilkadziesiąt miliardów dolarów niżej. A przychody Google, choć robią wrażenie, są nieporównywalnie mniejsze niż np. wspomnianego Time Warner (42 mld dol. w ub.r.). Dlatego nie brak i takich analityków, którzy, biorąc pod uwagę mocno wyśrubowane obecnie wskaźniki giełdowo-finansowe Google, mówią o przewartościowaniu akcji spółki, a fascynację inwestorów porównują do amoku z czasów "internetowej bańki mydlanej". W środę emocje inwestorów nieco opadły - kurs Google zaczął dzień od spadków.

Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.