KE: cyfra jak najszybciej

Komisja Europejska sugeruje członkom UE przyśpieszenie prac nad naziemną telewizją cyfrową. I proponuje nowy termin wyłączenia nadajników analogowych - 2012 rok. Eksperci uważają go za nierealistyczny

"Cyfrowe nadawanie daje lepszą jakość obrazu, dźwięku, lepszy odbiór stacjonarny oraz ruchomy, większą liczbę kanałów telewizyjnych i radiowych oraz rozbudowane usługi informacyjne" - czytamy w komunikacie Komisji do Rady Europejskiej, w którym nawołuje ona do skoordynowanego podejścia do porządkowania eteru w Unii. Komisarze chcieliby, żeby w roku 2010 nowe medium było już na zaawansowanym etapie rozwoju, co pozwoliłoby wyłączyć nadajniki analogowe dwa lata później. - Mamy nadzieję, że wszystkie kraje członkowskie potraktują ten komunikat jako polityczny sygnał do przełączenia się na nadawanie cyfrowe - oświadczył Martin Selmayr, rzecznik komisarz Viviane Reding odpowiedzialnej za media. Jak podkreśla KE w swoim komunikacie, brak woli politycznej jest jednym z głównych czynników hamujących cyfryzację w poszczególnych krajach zjednoczonej Europy. W tej sytuacji przedsiębiorcy nie są przekonani co do konieczności wielomilionowych inwestycji w modernizację infrastruktury i produkcję nowych programów.

Jednak sygnał polityczny na poziomie unijnym koliduje z ustaleniami rządów, w tym Polski. Nasza "Strategia przejścia z techniki analogowej na cyfrową w zakresie telewizji naziemnej" przygotowana przez Ministerstwo Infrastruktury proponuje datę wyłączenia nadajników analogowych na 2014 rok. Karol Jakubowicz, dyrektor Departamentu Strategii i Analiz KRRiT, podkreśla, że oświadczenie Komisji Europejskiej nie ma mocy wiążącej. - To raczej wyraz pewnego oczekiwania, że dobrze byłoby zakończyć konwersję w 2012 r. Polski harmonogram mówi o roku 2014 i miejmy nadzieję, że uda się go dotrzymać. Nie bylibyśmy pierwszym krajem, który musiał rewidować pierwotne plany w tym zakresie - mówi Jakubowicz.

Zakończenie emisji analogowej do 2010 roku lub wcześniej zapowiedziało siedem krajów UE: Austria, Niemcy, Hiszpania, Finlandia, Włochy, Malta i Szwecja. Do 2012 roku lub wcześniej mają zrobić to również: Węgry, Belgia, Grecja, Słowenia, Słowacja i Wielka Brytania. - Nie sądzę, by Unia Europejska decydowała się na narzucanie jakichkolwiek sztywnych terminów i ewentualnych kar za ich przekroczenie, bo media to także żywioł rynkowy i nie da się zadekretować przeprowadzenia całej konwersji na komendę - uspokaja szef Departamentu Strategii i Analiz KRRiT.

Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.