W internecie pojawił się sponsoring serwisów

Czy sponsorzy zafundują nam darmowy dostęp do płatnych treści internetowych i mobilnych? Taki model zyskuje coraz większą popularność w USA. Zdarza się także w Polsce, choć jeszcze bardzo rzadko

Zasoby internetowej witryny dziennika "The Wall Street Journal", serwisy komórkowe telewizji CNN czy rolka agencji Bloomberg dla palmtopów to usługi płatne. Jednak od niedawna ich użytkownicy za niektóre treści płacić już nie muszą. Robią to za nich sponsorzy.

Serwis od Cadillaca

Za dostęp do swych artykułów na stronie internetowej "The Wall Street Journal" pobiera normalnie ok. 7 dol. miesięcznie. Jednak od pewnego czasu holenderski koncern Philips produkujący m.in. elektronikę domową wykupuje kilkanaście wybranych artykułów gazety (zarówno archiwalnych, jak i z bieżącego wydania), po czym udostępnia je bezpłatnie internautom. Odwiedzającym serwis WSJ.com otwiera się wówczas dodatkowe okno, z którego dowiadujemy się, że darmowy dostęp do tekstów jest możliwy dzięki Philipsowi. I nie są to bynajmniej materiały na temat działalności sponsora, nie pojawia się w nich jego nazwa - można znaleźć wśród nich teksty choćby o źródłach alternatywnej energii czy makroekonomii.

Wykupywane przez Philipsa artykuły to zaledwie promil zawartości internetowej strony "WSJ". Znacznie dalej poszła telewizja CNN, która od pięciu lat oferuje grupę serwisów dla użytkowników komórek i palmtopów pod wspólną nazwą CNN Mobile. Jeden z serwisów zawiera krótkie informacje o ważnych wydarzeniach, których otrzymywanie kosztuje 5 dol. miesięcznie. Ostatnio CNN wraz z firmą Xerox uruchomiła nowy serwis komórkowy dający abonentom bezpłatny dostęp do materiałów na temat dziesięciu najważniejszych wydarzeń dnia. Według Kevina Razviego, szefa działu sprzedaży CNN International, jest to pierwszy tego rodzaju serwis w całości opłacony przez reklamodawcę (Xeroksa). Z kolei agencji informacyjnej Bloomberg udało się znaleźć sponsora, który wspiera finansowo jej serwis dla posiadaczy palmtopów. Został nim General Motors promujący w ten sposób swoją markę Cadillac.

Komentatorzy podkreślają, że sponsorowanie zawartości płatnych serwisów internetowych lub komórkowych jest korzystne dla wszystkich stron - zwłaszcza w dobie coraz większego szumu reklamowego (natłoku reklam, w którym ginie pojedynczy przekaz) oraz rozdrażnienia internautów reklamami w internecie powiększającego się w miarę wzrostu tego rynku. Opisany model sponsoringu powoduje, że sponsorzy eksponują swoje marki, nie wywołując irytacji odbiorcy. Media dostają gotówkę, a klient otrzymuje za darmo coś, za co inaczej musiałby płacić. W dodatku wydawca internetowy ma okazję pokazać za darmo użytkownikom zalety swego zakodowanego serwisu - może część z nich w przyszłości wykupi do niego abonament.

Piwo funduje grę

W Polsce taki model to na razie rzadkość. - Nie spotkałem się u nas z taką formą reklamy - przyznaje Dominik Kaznowski z polskiej filii organizacji Interactive Advertising Agency (IAB) zrzeszającej branżę reklamy internetowej i mobilnej. - Można sobie wyobrazić, że np. firma idąca na giełdę zostaje sponsorem płatnego serwisu dla inwestorów, który dzięki temu zostaje na jakiś czas odkodowany. Jednak generalnie w Polsce jest dość mało płatnych treści w internecie, więc taki sponsoring nie ma zbyt dużego zastosowania - uważa Kaznowski.

Podobnie wypowiada się Jakub Połeć z sieci komórkowej Era, która w ramach multimedialnego serwisu WAP Era Omnix oferuje rozmaite płatne usługi rozrywkowo-informacyjne. Żaden z płatnych serwisów Omniksa nie jest sponsorowany. - Zapewne z czasem pojawi się taki model, to naturalna droga rozwoju rynku - mówi Połeć.

Doświadczenia z opisywanym sponsoringiem ma natomiast największy polski portal Onet.pl. - Wykorzystaliśmy to rozwiązanie już dwa lata temu, kiedy wprowadzaliśmy płatności za korzystanie z serwisu gier online - mówi Mariusz Biedrzycki z Onetu. - Przez dwa miesiące gracze otrzymywali informację, że serwis jest już płatny, ale mogą z niego korzystać za darmo dzięki sponsorowi. Był to producent piwa Faxe. Potem sponsor zapłacił nam rachunek en bloc za wszystkich. którzy korzystali w tym okresie z serwisu - opowiada Biedrzycki. Jego zdaniem od mniej więcej roku reklamodawcy dopytują się o możliwości sponsorowania płatnych treści. Barierą dla rozwoju tego modelu jest jednak obecnie m.in. kwestia umów licencyjnych z dostawcami treści do portalu. - Sponsoring płatnych treści wymaga każdorazowej renegocjacji tych umów, co komplikuje i wydłuża cały proces. Dlatego, choć reklamodawcy są chętni do tych rozwiązań, nie są one na razie w Polsce szczególnie popularne - mówi przedstawiciel Onetu.

Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.