Komórka: kieszonkowy omnibus

Telefon komórkowy przestał służyć tylko do rozmawiania. Poinformuje o wyniku meczu, znajdzie najbliższy bankomat, dostarczy rozrywki. Blisko 20 proc. przychodów polscy operatorzy mają już z tzw. usług niegłosowych

"Wysyłam SMS literka po literce..." - śpiewała przed kilkoma laty Ewa Bem. Choć krótkie wiadomości tekstowe wciąż są najpopularniejsze, piosenkarka śmiało mogłaby teraz nagrać utwór o którejś z nowych usług multimedialnych.

Telefony z kolorowymi wyświetlaczami, szybszą transmisją danych GPRS, czy oprogramowaniem do gier Java stanowią już połowę wszystkich w zachodniej Europie, zaś w Polsce - jedną trzecią. Klienci zyskali zupełnie nowe możliwości i - co najważniejsze - zaczynają z nich korzystać. - Przekroczyliśmy masę krytyczną - ocenia firma konsultingowa AT Kearney.

Nic dziwnego, że europejski rynek usług niegłosowych w komórkach odnotowuje wzrosty, o których można tylko pomarzyć. Według szacunków duńskiej firmy doradczej Strand Consult w ubiegłym roku jego wartość - nie licząc SMS-ów - przekroczyła 6 mld euro, a w tym roku ma sięgnąć 13,4 mld.

Od zegara do multimediów

Kiedy w 1996 r. rozpoczęły działalność polskie sieci GSM, ówczesne aparaty nie miały nawet zegara, a tylko część umożliwiała wysyłanie SMS-ów.

Pierwszą śmiałą próbą zaoferowania czegoś więcej był na przełomie dekad WAP - dostęp do stron internetowych przygotowanych specjalnie na potrzeby telefonów komórkowych. Skończyło się klapą - klienci nie byli zainteresowani ubogą zawartością serwisów, odstraszał ich skomplikowany dostęp, wysokie ceny i małe, czarno-białe wyświetlacze.

Równolegle pojawiły się pierwsze serwisy pozwalające na personifikację telefonu - ściąganie dzwonków czy logosów. - Tak naprawdę ludzie uświadomili sobie, że telefon to coś więcej niż urządzenie do porozumiewania się na odległość od emisji programu "Big Brother" w 2001 r. SMS-ami o podwyższonej opłacie głosowano, kto odpadnie - mówi Jacek Klubiński, kierownik ds. relacji z dostawcami w Plus GSM.

W podobny sposób płaci się teraz za oferowane przez dziesiątki portali dzwonki, tapety, zdjęcia czy gry, a nawet... teksty modlitw. Najnowsza możliwość to płacenie poprzez WAP - wystarczy na odpowiedniej stronie potwierdzić klawiszem telefonu i płatność zostanie doliczona do rachunku. Polski rynek usług dodatkowych w komórkach według bardzo ostrożnych szacunków osiągnie w tym roku wartość około 250 mln zł.

- Kiedy wchodzi do kin popularny film, lawinowo rośnie ściąganie związanej z nim muzyki w postaci dzwonków, a także ikonek i gier. Tak było np. w lipcu, kiedy pojawił się "Shrek 2" - mówi Jakub Połeć, menedżer Ery odpowiedzialny za usługi niegłosowe.

Masz wiadomość

Zdjęcie z wakacji w telefonie? Czemu nie. Rośnie liczba urządzeń z wbudowanym aparatem fotograficznym. Zdjęcia można ustawić np. jako wygaszacz ekranu, ale i przesłać (również krótki film) za pomocą wiadomości multimedialnych MMS. Operatorzy liczą, że te ostatnie powtórzą sukces SMS-ów, choć zdaniem dyrektora biura rozwoju produktu w Idei Krzysztofa Sieczkowskiego jeszcze do tego daleko. W sieci Idea wysyła się około 250 mln SMS-ów miesięcznie, podczas gdy wiadomości multimedialnych tylko 400 tys. Do tego należy dodać 150 tys. MMS-ów, za pomocą których ściąga się z mobilnego portalu np. kartkę urodzinową czy mapkę okolicy.

- Również początki SMS-ów były trudne. Poza tym z odpowiednich telefonów korzysta na razie 0,5 mln osób na 6,5 mln klientów Idei - mówi Sieczkowski. - Za rok połowa użytkowników będzie miała takie multimedialne urządzenia.

Nieco wolniej rośnie liczba aparatów, które umożliwiają przeglądanie poczty elektronicznej. 10 proc. klientów operatorów, głównie biznesowych, nie musi już siedzieć przy biurku z komputerem i w ten sposób przeglądać wiadomości.

Era wprowadziła już do komórek popularny komunikator internetowy Gadu-Gadu. Z takiej możliwości komunikacji korzysta już kilkadziesiąt tysięcy klientów. Operatorzy oferują też czaty, a nawet serwisy randkowe.

Prezenter na wyświetlaczu

Telefon staje się medium informacyjnym. Pierwsze takie serwisy pojawiły się pięć lat temu i polegały na przesyłaniu SMS-em jednego, dwóch zestawów wiadomości dziennie - można je było zaabonować, płacąc 5 zł miesięcznie. Były to bardziej nagłówki - wszystko musiało się zmieścić w... 160 znakach.

Dwa lata temu Era otworzyła pierwszy multimedialny portal Omnix. Obecnie portal Świat Idei intensywnie reklamuje złota medalistka z Aten Otylia Jędrzejczak. Z kolei Plus GSM wystawił do walki o klientów portal o nazwie Plusmega. Każdy z operatorów przyznaje się do 700-800 tys. użytkowników tych portali.

Pozyskali też partnerów medialnych. Np. Idea oferuje okraszony zdjęciami serwis we współpracy z "Gazetą Wyborczą", która dostarcza informacji i aktualizuje je co godzinę.

Najpopularniejsze są informacje z kraju, sport, pogoda oraz... horoskopy. Dostępny jest też rozkład PKP, a nawet wykaz wszystkich linii autobusowych i tramwajowych w Warszawie. W Plusie można również sprawdzić czas oczekiwania na odprawę na przejściach granicznych.

Teraz nadchodzi prawdziwa rewolucja. Niektóre modele telefonów mają już wbudowane radio cyfrowe. Coraz liczniejsze pozwalają też na odbiór... programów telewizyjnych. W Świecie Idei można oglądać na żywo TVN 24, w Omniksie - 4Fun TV, a Plus chwali się, że nadawał relacje z olimpiady w Atenach.

Pojawiają się też inne usługi bazujące na ruchomym obrazie, np. w Erze kierowca można sprawdzić poprzez uliczną kamerę, czy stolica została już zakorkowana. - Telefony z możliwością oglądania filmów czy programu telewizyjnego są nieliczne, ale za rok mogą stanowić już 5 proc. wszystkich - ocenia dyrektor Sieczkowski. - Mam nadzieję, że pojawi się też jednorodny standard, który ułatwi nam oferowanie takich usług.

Niestety, jakość takich usług pozostawia jeszcze wiele do życzenia - obok dwusekundowego opóźnienia częste są kilkusekundowe przerwy w transmisji.

Jakub Połeć, menedżer zajmujący się Omniksem, przekonuje, że operatorzy nie świadczą usług tylko dla właścicieli telefonów multimedialnych: - Jeśli ktoś ma czarno-biały wyświetlacz, może skorzystać z uproszczonej wersji serwisu, np. otrzyma dowcip w postaci słownej bez towarzyszącego mu obrazka. Mamy też serwis głosowy, gdzie można odsłuchać taki żart przez telefon.

I gra muzyka

Najpierw był wąż. Skusił wielu właścicieli komórek, dla których ta prosta gra instalowana od 1997 r. w urządzeniach Nokii była wstępem do świata komórkowej rozrywki. Obecnie ta sama Nokia oferuje już N-Gage, specjalnie zaprojektowany do gier telefon z szybkim procesorem.

Kolorowe gry ściągane za pośrednictwem dziesiątków portali są rynkiem podwajającym swą wartość w skali roku. Mobile Entertainment Europe - właściciel portalu Jabler - ocenia, że miesięcznie na polskim rynku sprzedaje się 350 tys. sztuk gier. Za ściągnięcie jednej płaci się od kilku do kilkunastu złotych (najczęściej 9 zł). Tylko w Omniksie znajduje się 400 gier. Pojawiają się już znane z pecetów gry trójwymiarowe. Plus zaoferuje w listopadzie grę bazującą na lokalizacji X-mech - uczestnicy mają tropić się i walczyć na ulicach miast za pomocą SMS-ów. Mogą zaatakować najbliższą osobę. Jeśli przeciwnik okaże się zbyt trudny, można wsiąść do tramwaju i uciec.

Przebojem jest teraz ściąganie dzwonków polifonicznych, ale w najbliższych latach czeka nas era muzyki w formacie MP3. Telefon stanie się przenośnym odtwarzaczem muzyki o jakości płyty CD. Na razie w Polsce takie możliwości ma tylko kilka modeli, a i tak mają tylko 8 MB pamięci, co pozwala ściągnąć z sieci dwie piosenki. I trwa to bardzo długo. Nawet korzystając ze standardowej zewnętrznej karty z pamięcią 32 MB, posłuchamy tylko pół godziny muzyki (najwięcej w "muzycznym telefonie" Motorola E398 - godzinę). Jednak już w 2006 r. według AT Kearney od 20 do 30 proc. całej sprzedaży muzyki przypadnie na telefony komórkowe.

Twój nauczyciel i przewodnik

Czy Quebec leży we Francji, w USA, Wielkiej Brytanii czy Kanadzie? W tej ostatniej? Dobrze, przechodzisz na wyższy poziom. W Świecie Idei można sprawdzić swoją wiedzę w quizie Omnibus. Inni operatorzy oferują podobne quizy, konkursy, a także naukę języków. Za 10 zł miesięcznie dostarczą codziennie nową lekcję SMS-em. Można też uczyć się czegoś innego. "Kamasutra: Ucz się! Najlepiej na przykładach ze starożytnych Indii" - zachęca do swoich kolorowych obrazków Omnix, a serwisy erotyczne należą do najpopularniejszych. Właściciele telefonów dostosowanych do oglądania plików wideo mogą w każdej sieci obejrzeć krótkie (na ogół 30-sekundowe) filmy erotyczne. Ale nie tylko. W Świecie Idei dostępny jest serial "Kasia i Tomek" czy "Camera Café" (obejrzenie 30 sekund filmu to jednak koszt rzędu 3 zł, chyba że korzysta się ze specjalnych pakietów). W tej dziedzinie biją nas jednak na głowę Holendrzy - nakręcili już serial przeznaczony wyłącznie dla użytkowników komórek. W kraju wiatraków przebojem jest "Jong Zuid", opera mydlana o przygodach pięknej Dai oraz jej przyjaciół.

Zgubiłeś się w obcym mieście? Chcesz znaleźć najbliższy bankomat, restaurację czy aptekę? Operator chętnie podrzuci SMS-em odpowiedni adres. Na ekranie zaawansowanego telefonu możesz wyświetlić nawet mapkę, na której wystąpisz jako czerwona kropka. W Idei to usługa Blisko Ciebie, w Plusie - Pilot Plus, zaś w Erze - Mobilny Atlas. - Usługi lokalizacyjne mają już u nas dziesiątki tysięcy użytkowników. Najpopularniejsze jest wyszukiwanie bankomatów i stacji benzynowych - mówi Jakub Połeć z Ery.

Operatorzy oferują też ochronę samochodów. W Idei to Bezpieczne Auto - klient dostaje informację SMS-em, kiedy alarm się włączy. Może też "podsłuchać", co się dzieje w aucie.

Usługi lokalizacyjne mają jeszcze poważne mankamenty. Podawanie miejsca pobytu ogranicza się zwykle do kilkuosobowych grup abonentów (wyjątkiem są usługi dla firm). Wszyscy muszą wyrazić zgodę. Za każdym razem trzeba też wysłać zapytanie o pozycję SMS-em, płacąc co najmniej 50 gr. Usługi te nie są też specjalnie dokładne. W mieście, gdzie nadajniki są ustawione gęsto, rozrzut sięga 500 m, ale na wsi to już kilka kilometrów.

Przyszłość takich usług jest jednak bardzo zachęcająca. Operatorzy snują już wizje - przechodzisz ulicą obok sklepu z butami i dostajesz na komórkę reklamę "Specjalnie dla Ciebie obniżka o 50 proc.". Wchodzisz, wybierasz, przymierzasz i płacisz komórką.

Coca-cola z komórki

Ta ostatnia możliwość to dotąd największy zawód. Co prawda w wielu krajach za pomocą komórki płaci się np. za napoje z ulicznych automatów, ale to już niemal wszystko. Ten typ płatności nie może na razie wyjść poza prace standaryzacyjne i spory operatorów z bankami, które boją się konkurencji dla swoich kart płatniczych. Według nieoficjalnych informacji operatorzy komórkowi chcą zaoferować taki system we współpracy z BRE Bankiem w przyszłym roku. Eksperci są zgodni - w przyszłości telefon może być jednocześnie portfelem i dowodem osobistym.

Przełomem ma być wprowadzenie telefonii trzeciej generacji UMTS (w ciągu roku wszystkie polskie sieci będą ją miały w ofercie) z bardzo szybką - sięgającą 2 Mb/s - transmisją danych. Pozwoli to na poprawę jakości usług multimedialnych i wprowadzenie nowych. Z kilku usług będzie można korzystać jednocześnie, np. rozmawiać, ściągać pliki i oglądać film.

Nadzieje operatorów na nowy wielki biznes mogą jednak spalić na panewce, jeśli znacznie nie uproszczą obsługi telefonów. Korzystanie z rozrywki czy informacji to wciąż zajęcie dla bardzo cierpliwych.

Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.