Spolegliwy jak Microsoft

Amerykański rząd skarży się do sądu, że Microsoft opacznie realizuje treść ugody, jaką zawarł w sprawie anty-monopolowej

W 2002 r. Microsoft zawarł ugodę z 17 stanami USA, kończącą proces anty-monopolowy, jaki się przeciwko koncernowi od dawna toczył. Ugoda była firmie Billa Gatesa bardzo na rękę - oddalała bowiem groźbę ciężkich kar (rozważano nawet podział koncernu). Jednym z warunkiem ugody było to, że Microsoft - oskarżany o nadużywanie dominującej pozycji na rynku oprogramowania - podzieli się niektórymi sekretami z konkurencją.

Federalny Departament Sprawiedliwości (DoJ) twierdzi teraz, że Microsoft sabotuje ten punkt ugody. Godzi się bowiem przekazywać informacje konkurentom w formacie, który jest bardzo trudny do odcyfrowania, a na dodatek - wyłącznie za pomocą... najnowszej przeglądarki internetowej Explorer, oczywiście produkowanej przez Microsoft. Rządowi eksperci zauważyli też, że w informacjach przesyłanych przez Microsoft nie da się zastosować bardziej skomplikowanych metod przeszukiwania tekstu, przez co poruszanie się w tekście dokumentacji technicznej jest drogą przez mękę. - Plany Microsoftu znacząco ograniczają praktyczną użyteczność przekazywanych informacji - napisali urzędnicy DoJ w piśmie do sędzi Colleen Kollar-Kotelly. 19 października ma ona ocenić, czy Microsoft wywiązuje się z warunków ugody.

Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.