Google traci miliardy

Nawet ponad 1,5 mld dolarów mniej niż oczekiwano może przynieść Google debiut giełdowy. Całą spółkę inwestorzy wycenili na 10 mld mniej niż oczekiwały władze Google'a

Tylko 1,9 mld dol., zamiast oczekiwanych 3,5 mld dol. może przynieść debiut giełdowy spółki Google prowadzącej najpopularniejszą wyszukiwarkę internetową na ?wiecie. Firma obniżyła ceny oferowanych akcji i zredukowała ich liczbę. Z tych powodów rynkowa wycena Google może być sięgnąć tylko 25,8 mld dol., zamiast 36,6 mld dol., jakich się spodziewano. W środę Google ogłosiło, że akcje spółki, które lada dzień zadebiutują na giełdzie, zostały wycenione przez inwestorów na 85-95 dol. Google liczyło na cenę w widełkach 108 do 135 dol. Udziałowcy spółki (głównie jej pracownicy) zaskoczeni tak niskim zainteresowaniem, zdecydowali się o połowę obniżyć liczbę oferowanych akcji. Zamiast 11,6 mln do obrotu trafi zaledwie 5,5 mln sztuk. Uwzględniając 14,1 mln akcji, które Google zamierzało dodatkowo wyemitować na rynek trafi w sumie 19,6 mln akcji. - Najgorsze co może przytrafić się rozchwianemu rynkowi to potknięcie przy szeroko rozreklamowanej ofercie publicznej - powiedział agencji Reuters Michale Browne, menedżer funduszy w Sofaer Global Fund w Londynie.

Większość analityków i osób zarządzających funduszami nie była zaskoczona przeceną akcji Google. Ich zdaniem słabe zainteresowanie wynikało m.in. z nietypowej formy zapisywania się na akcje spółki, przeprowadzonej przez internet (zmodyfikowana aukcja holenderska). Analitycy od dawna ostrzegali, że cena akcji Google jest zbyt wysoka, zważywszy na nikłe zainteresowanie spółkami technologicznymi. Poprzednia cena wyjściowa oznaczała wycenę spółki na poziomie 329 razy wyższym od zeszłorocznego zysku. To ponad dwukrotnie więcej niż wynosi rynkowa wartość jej największego konkurenta Yahoo i 15 razy więcej niż średnia dla spółek z indeksu S&P 500. - Dziś?, kiedy dokładnie bada się finanse spółek, nikt nie inwestuje w akcje takiej firmy jak Google tylko z powodu silnej marki - podkreśla Elaine Critchon, zarządzająca funduszami w brytyjskim Aegon Asset Management.

Debiut giełdowy Google to jedno wielkie pasmo kłopotów. Amerykańska Komisja Nadzoru Giełd (SEC) wszczęła przeciwko niej postępowanie w sprawie nielegalnej emisji prawie 29 mln akcji i opcji na akcje. Na kilka dni przed debiutem magazyn ?Playboy" opublikował wywiad z założycielami firmy - Larrym Pagem i Sergeyem Brinem. W ten sposób złamano prawo, zabraniające udzielania publicznych wywiadów na temat spółki przed jej debiutem. SEC poprosił już Google o złożenie wyjaśnień w tej sprawie.

Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.