"Polska": Wyprzedaże i promocje potrwają przez cały rok

Handlowcy za wszelką cenę starają się walczyć ze spadkiem popytu konsumpcyjnego. Mamy już drugą połowę lutego, a większość sklepów w dalszym ciągu sprzedaje towary z 50-70-procentowymi rabatami - informuje "Polska".

Obniżki dotyczą nie tylko artykułów typowo zimowych, ale i ubrań czy butów z nowych kolekcji firm odzieżowych. Rabaty na nowe kolekcje wprowadziły m.in. sieci sklepów Top Secret, Wallis, Reserved czy Esotiq. Inne jak Cubus oferują różnego rodzaju gratisy.

Jak zapewnia "Polska" tak długich i głębokich wyprzedaży w historii polskiego handlu jeszcze nie było.

- Sieci handlowe zamawiały kolekcje, gdy w handlu była bardzo dobra koniunktura, a wzrost sprzedaży detalicznej wynosił 18-20 proc. Teraz, gdy gospodarka słabnie i rośnie bezrobocie, ludzie ograniczają zakupy. W magazynach sklepowych jest mnóstwo towarów, których sklepy chcą się pozbyć za wszelką cenę, by uwolnić gotówkę. Sprzedawcy przyznają, że takich problemów z upłynnieniem nadwyżek towarów nie pamiętają- mówi Piotr Haman, ekspert rynku tekstyliów i szef firmy Merchandiser, która doradza sieciom handlowym.

Zdaniem ekspertów jeśli kryzys się pogłębi, to promocje i wyprzedaże staną się codziennością. Już teraz, jak wynika z danych GUS, klienci są coraz mniej skłonni do wydawania pieniędzy. Przed rokiem sprzedaż detaliczna rosła w tempie nawet 23,8 proc., w grudniu tempo to spadło do zaledwie 6,6 proc.

Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.