KE naciska bo gaz nie płynie

Komisja Europejska ponowiła apel do Rosji i Ukrainy możliwie jak najszybsze wznowienie dostaw gazu. Szef Komisji Jose Barroso rozmawiał na temat z premierami obu krajów - Władimirem Putinem i Julią Tymoszenko.

"Gaz nadal nie jest tłoczony i nie ma powodów, aby taka sytuacja się przedłużała" - powiedział rzecznik Komisji. Dodał przy tym, że Bruksela przyjęła do wiadomości porozumienie polityczne zawarte między Rosją i Ukrainą, ale zadowolona będzie dopiero wtedy, gdy "błękitne paliwo" popłynie do Europy.

Bruksela przyznała też, że w związku z kryzysem, musi przyspieszyć prace nad solidarnością energetyczną Unii Europejskiej. Temu między innymi jest poświęcone dzisiejsze spotkanie ekspertów do spraw gazu z 27 krajów.

Dyskusja na ten temat potrwa we Wspólnocie do marca. Wtedy na unijnym szczycie powinny zapaść decyzje dotyczące wzmocnienia mechanizmu solidarności i zróżnicowania źródeł surowców energetycznych oraz tras przesyłowych.

Jedną z możliwości jest budowa rurociągu Nabucco łączącego region kaspijski z Europą. Miałby on pompować gaz przez Turcję, Bułgarię, Rumunię i Węgry do Austrii, z pominięciem Rosji. Tymczasem - jak donoszą agencje - turecki premier grozi, że zmieni zdanie w sprawie udziału w budowie rurociągu, jeżeli Bruksela będzie blokować negocjacje członkowskie z Turcją.

Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.