Pełny tekst wpisu na blogu Wojciech Białka .
W moim ostatnim wpisie można znaleźć wykres ilustrujący tezę: "akcje 2008 = akcje 2001". Dziś ilustracja drugiej tezy, która wydaje się być kusząco prawdopodobna, tezy brzmiącej "surowce 2008 = akcje 2007":
Oczywiście to tylko zabawa w nakładanie wykresów - tu wykresu cen akcji na świecie w zeszłym roku i na początku tego i wykresu tegorocznych cen ropy). Niemniej jednak sugerowany przez tę zabawę scenariusz rozwoju sytuacji na rynku ropy naftowej w drugim półroczu - podwójny szczyt lipiec-październik potem krach - wydaje się być wysoce prawdopodobny. Warto zwrócić uwagę na sezonowość na rynku ropy naftowej (...):
Warto zapamiętać, że - o ile akcje kupuje się na Wszystkich Świętych, a sprzedaje pod koniec kwietnia, to ropę kupuje się pod koniec lutego, a sprzedaje w połowie października. Dodać do tego można ramy czasowe sezonu huraganów w Zatoce Meksykańskiej oraz - last but not least - wybory prezydenckie w USA 4 listopada, które - jeśli przyniosą zwycięstwo kandydata Demokratów - mogą zostać odebrane przez spekulantów jako zakończenie sezonu wojen na Bliskim Wschodzie, co spowodowałoby gwałtowny spadek premii za ryzyko geopolityzcne (Iran) zawartej obecnie w cenach ropy).
Pełny tekst wpisu, a także pozostałe analizy i opinie na temat aktualnej sytuacji na rynku finansowym na blogu analityka SEB TFI Wojciecha Białka w portalu Gazeta.pl.