PGNiG zostawia następcom rurę do Danii

Nowy rząd już w przyszłym roku ma decydować, czy inwestować w podmorską rurę do Danii, której budowę uzgodniły wczoraj polskie i duńskie firmy. Baltic Pipe ma transportować między Polską i Danią gaz rosyjski i norweski, więc nie można wykluczyć, że z tej rury dostaniemy gaz rosyjski - ale w cenie surowca z Norwegii.

Wczoraj PGNiG oraz operatorzy sieci do transportu gazu - polski Gaz-System oraz duński Energinet.dk - podpisały umowę o współpracy przy budowie podmorskiego gazociągu Baltic Pipe między Danią i Polską. W tym momencie nie jest jeszcze przesądzone, czy taka rura w ogóle powstanie. Najpierw inwestycję muszą zaakceptować rady nadzorcze i walne zgromadzenia akcjonariuszy tych trzech firm, a także rządy Polski i Danii. Dopiero po otrzymaniu wszelkich zezwoleń zostanie ustalona struktura projektu.

Wczorajsza umowa przewiduje, że ostateczna decyzja o inwestycji ma zapaść już w przyszłym roku, wcześniej, niż sugerowały dotychczasowe zapowiedzi. Wiosną tego roku wiceprezes Energinet.dk Peter Joergensen w rozmowie z "Gazetą" podkreślał, że budowa Baltic Pipe jest powiązana z budową gazociągu Scanled w Norwegii, który ma dostarczać surowiec do południowej Norwegii, Szwecji i Danii. - A ostateczna decyzja o budowie Scanled ma być podjęta w 2009 r. - podkreślał Joergensen, sugerując, że losy rury z Danii do Polski także rozstrzygną się za dwa lata. PGNiG podkreślało zaś, że może wycofać się z inwestowania w Scanled, jeśli budowa Baltic Pipe nie będzie możliwa.

Już w maju PGNiG podpisało list intencyjny z duńską firmą o budowie tego gazociągu. Obecna umowa zobowiązuje dodatkowo Gaz-System do prac nad budową w Polsce gazociągów do transportu gazu dla Baltic Pipe. O jaki surowiec chodzi? PGNiG podkreśla, że chce sprowadzać gaz z Norwegii. Energinet.dk stawiał sprawę jasno: Jesteśmy zainteresowani importem rosyjskiego gazu do Danii przez Baltic Pipe i chcemy, by gaz płynął w obu kierunkach.

Czy Baltic Pipe ograniczy zależność Polski od importu gazu z Rosji? W niewielkim stopniu. Rurą między Polską i Danią ma płynąć 2,5 do 3 mld m sześc. gazu rocznie, czyli jedna piąta zużycia w Polsce. Przy tym nie wiadomo, ile rosyjskiego gazu popłynie do Danii, a ile - norweskiego do Polski. Można też wyobrazić sobie, że rosyjski gaz wysłany z Polski do Danii po okrążeniu połączonych w pierścień skandynawskich gazociągów wraca do nas, ale już z rachunkiem za gaz z Norwegii.

Projekty gazociągów przez Bałtyk często wpadają w poślizgi. Dotąd nie ruszyła budowa rury Baltic Gas Interconnector między Niemcami, Szwecją i Danią, choć tę inwestycję dziewięć lat temu poparła UE. Kłopoty z zezwoleniami ma też konsorcjum Nord Stream, które chce ułożyć rurę z Rosji do Niemiec. Intrygujące, że decyzja o budowie Baltic Pipe ma zapaść w przyszłym roku, kiedy Nord Stream chce dostać zezwolenia na swoją inwestycję. Liczy na nią duński koncern DONG, który w zeszłym roku podpisał z Gazpromem kontrakt na zakup gazu z Nord Stream.

Copyright © Agora SA