Rząd poskąpi akcji pracownikom PGNiG?

Kiedy załoga Polskiego Górnictwa Naftowego i Gazownictwa dostanie obiecywane od lat akcje pracownicze? Z rządowych ław słychać sprzeczne głosy.

Od jesieni 1996 r. ponad 60 tys. obecnych i byłych pracowników PGNiG czeka na akcje pracownicze przewidziane ustawą o komercjalizacji przedsiębiorstw państwowych. Nadzieje załogi wzrosły, kiedy przed rokiem spółka trafiła na giełdę. W prospekcie emisyjnym przewidziano, że w ciągu pół roku od pierwszych notowań Ministerstwo Skarbu może sprzedać symboliczną jedną akcję PGNiG i otworzyć drogę do wydania akcji pracownikom. Termin minął w kwietniu, ale dotąd rząd nie sprzedał ani jednej akcji (ma ich 85 proc.) i w ogóle nie jest jasne, czy chce wydać akcje pracownikom.

- Jeśli pracownicy są przekonani, że to są ich akcje, to niech wytoczą powództwo do sądu i wygrają sprawę. Jestem przekonany, że tej sprawy nie wygrają. Pracownicy bez ekwiwalentu chcą przejąć majątek rzędu 2 mld zł - powiedział PAP wiceminister skarbu Paweł Szałamacha, który sprawuje nadzór nad PGNiG. Ta wypowiedź zaskoczyła Dariusza Matuszewskiego, szefa Federacji Związków Zawodowych Górnictwa Naftowego i Gazownictwa. - Na czwartkowym posiedzeniu sejmowej komisji minister skarbu Wojciech Jasiński zapewniał, że rząd ma wolę rozwiązać problem akcji pracowniczych - stwierdził Matuszewski.

Wczoraj NWZA gazowego koncernu przyjęło zmiany w statucie PGNiG, wprowadzając zapis, iż za zgodą ministra skarbu gazowy koncern może się angażować w inwestycje, które czasowo lub trwale pogorszą jego rentowność. Krytycznie o zapisie wypowiadali się renomowani doradcy inwestycyjni - Adam Ruciński i Alfred Adamiec. Wiceminister Szałamacha nie odpowiedział na większość pytań w tej sprawie. Za to wczoraj Ministerstwo Skarbu zarzuciło nam w internecie "nieuzasadniony atak na działania PGNiG, w kierunku zwiększenia poziomu niezależności Polski od dostaw gazu z jednego kierunku", nie tłumacząc jasno tej tezy. Zdaniem Ministerstwa Skarbu spółka może łączyć dążenie do zysku z osiąganiem innych celów jak w przypadku firm "prowadzących sprzedaż płodów rolnych od rolników spoza Europy, bez pobierania marży".

Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.