Kaspijska ropa BP droższa i z opóźnieniem

Transport kaspijskiej ropy naftowej nowym rurociągiem przez Kaukaz zacznie się nawet pół roku później niż planowano. Więcej niż planowano trzeba też wydać na eksploatację złóż ropy na Morzu Kaspijskim - poinformował amerykańsko-brytyjski koncern BP, który jest głównym inwestorem tego projektu.

Już pod koniec tego roku do tureckiego terminalu portowego Ceyhan nad Morzem Śródziemnym miała dopłynąć pierwsza partia kaspijskiej ropy naftowej, transportowanej nowym rurociągiem z Azerbejdżanu. Teraz wiadomo, że dopiero w połowie przyszłego roku kaspijska ropa dopłynie nad brzeg Morza Śródziemnego. Odpowiedzialność za opóźnienia BP zrzuca na turecką stronę, która nie ukończyła w terminie odcinka rurociągu na swoim terytorium. Mimo opóźnień koszt budowy rury będzie w tym roku prawie o 73 mln dolarów wyższy niż planowano i sięgnie prawie 1,3 mld dolarów. Wiadomo także, że na eksploatację złóż ropy naftowej na Morzu Kaspijskim, która popłynie nowym rurociągiem, w tym roku trzeba będzie wydać 2,7 mld dolarów, o 400 mln dolarów więcej niż planowano. Wyższe będą też koszty operacyjne na kaspijskich polach naftowych. Wyniosą 193 mln dolarów zamiast zaplanowanej na ten rok kwoty 154 mln dolarów.

Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.