Kopalnie dzielą zysk między górników

Po kilkunastu latach reformowania branży po raz pierwszy górnicza spółka podzieli się zyskiem z pracownikami. Górnicy z Jastrzębskiej Spółki Węglowej dostaną po blisko 4 tys. zł brutto. Pożywi się też skarb państwa

Jastrzębska Spółka Węglowa (JSW), Katowicki Holding Węglowy (KHW) i Kompania Węglowa oraz samodzielna kopalnia Budryk zarobiły w zeszłym roku ponad 3,2 mld zł. Najwięcej, blisko 1,5 mld, spółka z Jastrzębia, największy w Europie producent węgla koksującego.

- Nasz wniosek do ministra o wypłatę z zysku dla pracowników poparła właśnie rada nadzorcza - powiedział nam w piątek prezes JSW Leszek Jarno.

Jeśli resort zgodzi się na wypłaty (decyzja zapadnie w czerwcu), górnicy dostaną równowartość średniej miesięcznej pensji w tej spółce, czyli po ok. 4,2 tys. brutto. 104 mln zł dywidendy miałby otrzymać skarb państwa, reszta zysku pójdzie na inwestycje, pokryje też straty z zeszłych lat. Chodzi o rezerwy na wypłatę deputatów węglowych w gotówce dla emerytów i świadczenia dla odchodzących na emerytury.

Po 3 tys. zł na rękę chce wypłacić swoim pracownikom prezes samodzielnej kopalni Budryk w Ornontowicach Piotr Czajkowski. Łącznie górnicy otrzymaliby 9 mln zł, a skarb państwa tylko 5 mln. W Ministerstwie Gospodarki kręcą nosem na te plany.

- Budryk osiąga dobre wyniki dzięki pomocy państwa, które wzięło na siebie spłatę lub umorzyło zaciągnięte kiedyś przez kopalnie zobowiązania - tłumaczy Jan Bogolubow, wicedyrektor departamentu bezpieczeństwa energetycznego w resorcie. Chodzi o zakończone w listopadzie z powodzeniem postępowanie układowe Budryka. Ministerstwo uzależnia ewentualną zgodę na wypłaty z zysku (decyzja też zapadnie w czerwcu) m.in. od zwiększenia dywidendy dla skarbu państwa.

Podziału zysku między górników nie planują Kompania Węglowa (zarobiła w ub. r. 450 mln zł) i KHW (140 mln zł). - Cały zysk przeznaczamy na pokrycie strat z lat ubiegłych związane z tworzeniem rezerw na świadczenia dla odchodzących na emerytury, szkody górnicze i deputaty węglowe - mówi Stanisław Gajos, prezes KHW. Firmę zmuszają do tego obowiązujące od początku roku europejskie standardy rachunkowości.

Kompania nie tylko pokrywa zeszłorocznym zyskiem straty z lat ubiegłych, ale i spłaca z bieżących dochodów ponad 4 mld zł zobowiązań po pięciu spółkach węglowych. - Zeszłoroczny zysk i tak był niższy od poniesionej w 2003 roku straty - ucina wątpliwości Maksymilian Klank, prezes Kompanii. Koncern oczekuje też na pomoc publiczną, rząd wciąż nie dokapitalizował bowiem Kompanii kwotą 900 mln zł.

Górnicze związki zapowiedziały, że nie ustąpią. - Możemy wysłuchiwać o europejskich standardach rachunkowości, ale w takim razie prosimy o europejskie standardy płacowe - mówi Adam Depta, szef Związku Zawodowego Górników w Polsce w KHW.

Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.