Jukos stoi obecnie na progu bankructwa, gdyż w lipcu rosyjski fiskus rozpoczął ściąganie z kont koncernu 3,4 mld dolarów zaległości podatkowych za 2000 r. Tyle samo podatków według rosyjskiego fiskusa koncern jest dłużny za 2001 r. Wiadomość o rozpoczęciu kontroli podatków koncernu za kolejny rok nadeszła po zamknięciu rosyjskiej giełdy. Po gwałtownym spadku notowań w zeszłym tygodniu w poniedziałek po ogłoszeniu, że koncern nie musi wydobycia ropy naftowej i płacić ponad 200 mln dolarów prowizji dla komorników, kurs jego akcji na moskiewskiej giełdzie wzrósł o 17,8 proc., a na parkiecie RTS, gdzie handlują zagraniczni inwestorzy, o 19,1 proc., do 3,3 dolara za akcję.