Ukraina ma azerską ropę dla rurociągu Odessa-Brody

Azerbejdżan może dostarczyć kaspijską ropę do rurociągu Odessa-Brody, ale prezydent Ukrainy Leonid Kuczma wciąż ma wątpliwości co do wykorzystania rurociągu dla dostaw do Polski i Europy.

Dostawy kaspijskiej ropy dla napełnienia rurociągu Odessa-Brody przewiduje porozumienie o współpracy Ukrainy i Azerbejdżanu w branży naftowej. W czwartek porozumienie to w imieniu rządów obu państw podpisali wicepremier Azerbejdżanu Abbat Abbasow i wicepremier Ukrainy Andrij Klujew.

W styczniu Ukraina podpisała umowę międzyrządową z Polską o przedłużeniu rurociągu Odessa-Brody do Płocka i dostawach kaspijskiej ropy przez Ukrainę do Europy. Dostawy do Polski, początkowo koleją, miały się zacząć w maju.

W kwietniu krytycznie o porozumieniu zaczął się wypowiadać prezydent Ukrainy Leonid Kuczma. Jednocześnie zaczął sugerować, że Ukraina może przyjąć propozycje rosyjskich koncernów, które proponują wykorzystanie rurociągu Odessa-Brody do eksportu własnego surowca. Zablokowałoby to dostawy do Europy surowca ze złóż, które nie są kontrolowane przez rosyjskie firmy.

Pojawienie się możliwości napełnienia rurociągu kaspijską ropą nie zmniejszyło wątpliwości prezydenta Ukrainy. W czwartek w Kijowie - po rozmowach z prezydentem Azerbejdżanu Illhamem Alijewem - Kuczma sugerował, że Azerbejdżan nie ma dość ropy by zapewnić dostawy zarówno dla ukraińskiego rurociągu, jak i nowego rurociągu, który jest budowany z Baku do Turcji.

- Dlatego oni [Azerbejdżan - red.] jako nasi strategiczni partnerzy i przyjaciele są gotowi sprzedać nam teraz parę milionów ton ropy, abyśmy napełnili rurociąg Odessa-Brody i poczekali jeszcze 5-10 lat na lepszą aurę. Dalsze komentarze, jak sądzę, są zbyteczne - stwierdził Kuczma.

Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.