Rolnicy walczą z ARiMR o zaległe odsetki

Agencja Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa wypłaca renty rolnikom z kilkumiesięcznym opóźnieniem. Bez żadnych odsetek za zwłokę. Teraz grozi jej za to proces

- Mam dość arogancji urzędników. Podam agencję do sądu, choćby chodziło o odzyskanie 50 zł. Nie o pieniądze chodzi, ale o prawo - mówi "Gazecie" Maria Bernacka-Rheims z podwarszawskich Siedlisk.

Pani Maria domaga się od Agencji Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa wypłacenia odsetek od niewypłaconej w terminie renty strukturalnej. Agencja nie płaciła renty przez trzy miesiące i twierdzi, że od tych zaległości nie nalicza się odsetek. Przekonuje, że "jako jednostka sektora finansów publicznych dokonuje wypłat na podstawie decyzji administracyjnej", a ta nie podlega odsetkom.

Trafiła jednak kosa na kamień. Maria Bernacka poza tym, że była rolniczką (gospodarstwo przekazała wiosną synowi), jest też prawnikiem. Jej zdaniem w sytuacji, kiedy przepisy nie są jasne (ustawa o rentach milczy na temat odsetek), interpretacji należy szukać w wyrokach Trybunału Konstytucyjnego. A 1 lipca 2000 r. Trybunał orzekł, że "należą się roszczenia dotyczące zobowiązań pieniężnych, których źródło stanowi decyzja administracyjna". Ponadto uchwała TK z 25 stycznia 1995 r. mówi o "dopuszczalności drogi sądowej do dochodzenia odsetek w razie nieterminowego świadczenia pieniężnego".

Pani Maria powołała się na orzeczenia Trybunału, ale Agencja podtrzymała swoje stanowisko. Odpisała też, że "beneficjent zawsze może wystąpić na drogę postępowania sądowego".

- To już jest szczyt wszystkiego. Urzędnicy myślą, że mają do czynienia z chłopem, który nie zna swoich praw i nie zechce iść do sądu. Tym razem bardzo się zawiodą. Jeśli ja wygram, nie opędzą się od procesów, bo w skali kraju to będą ogromne pieniądze - tłumaczy Maria Bernacka.

Dwoje znanych prawników powiedziało nam jednak (choć nie pod nazwiskiem), że na pierwszy rzut oka sprawa nie wydaje się wcale taka jasna - i jedna, i druga strona sporu może mieć rację.

Renty strukturalne wymyślono, by przyspieszyć zmiany na wsi. Ich wysokość (od 1180 do ponad 2500 zł miesięcznie, znacznie więcej niż wynosi rolnicza emerytura) ma zachęcić rolników do przekazywania gospodarstw w ręce młodszego pokolenia.

Renta to rodzaj wcześniejszej emerytury. Może ją otrzymać rolnik, który ukończył 55 lat i był właścicielem przynajmniej jednohektarowego gospodarstwa, które przekazał lub sprzedał innym użytkownikom. Rentę będzie pobierał przez 10 lat, aż nabędzie prawa do zwyczajnej emerytury.

Prawo do renty pierwsi rolnicy uzyskali w październiku zeszłego roku. Jednak z powodu opóźnień proceduralnych Agencja zaczęła je wypłacać dopiero w tym roku w lutym. Jak zapewnia rzecznik Agencji Iwona Musiał, do września wszystkie zaległe renty zostaną już wypłacone i rolnicy będą otrzymywali pieniądze na czas. Na razie wypłacono ponad 190 mln zł, wydano 21 931 decyzji o przyznaniu renty.

Tylko do 2006 r. na renty strukturalne przewidziano 640,5 mln euro (80 proc. z tego pokrywa budżet Unii Europejskiej, 20 proc. - krajowy).

Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.