Blisko rozstrzygnięcia prywatyzacji Polmosu Białystok

Czy amerykańska firma Central European Distribution Corporation, czołowy dystrybutor alkoholi w Polsce, wygra wyścig o zakup kontrolnego pakietu akcji Polmosu Białystok i zgarnie 21 proc. rynku wódek w Polsce? W piątek zakończyła negocjacje z ministerstwem skarbu. Dziś spodziewana jest decyzja ministra

CEDC miał czas od 13 do 17 czerwca, aby przekonać resort do swojej oferty. Ministerstwo nie wydało w piątek komunikatu o zakończeniu negocjacji, ale uczynił to CEDC, notowany na nowojorskim rynku Nasdaq.

- Mieliśmy owocne dyskusje w tym tygodniu i jesteśmy przekonani, że CEDC będzie bardzo dobrym inwestorem dla Polmosu Białystok, jeśli zostanie wybrany - powiedział prezes CEDC William Carey.

Minister Jacek Socha może podjąć decyzję o wyborze inwestora dzisiaj.

Prywatyzacja słynnego producenta Żubrówki i Absolwenta mogła się rozstrzygnąć już 9 czerwca, ale minister skarbu nie podpisał parafowanej dzień wcześniej przez negocjatorów umowy ze spółką Sobieski Dystrybucja (SD) kontrolowaną przez francuską Grupę Belvedere. Właśnie ten inwestor zaproponował cenę za 61-proc. pakiet akcji Polmosu wyższą niż pozostali dwaj chętni: CEDC i producent Żołądkowej Gorzkiej Polmos Lublin. W tej sytuacji minister skarbu zdecydował, że będzie negocjować, ale bez wyłączności, z CEDC. Gdyby rozmowy nie przyniosły rezultatu, to mógłby wrócić do SD i Polmosu Lublin.

Pierwotny faworyt, Sobieski Dystrybucja, nie czekając na wynik rozmów resortu skarbu i CEDC, poinformował w czwartek o złożeniu poprawionej oferty z wyższą ceną. Według naszych informacji wszyscy trzej chętni proponują po ponad 700 mln zł. CEDC podał, że w celu sfinansowania planowanych obecnie przejęć chce wyemitować w lipcu siedmioletnie obligacje warte ok. 200 mln euro.

Sobieski Dystrybucja spalił pierwsze podejście do Żubrówki, ponieważ załoga i zarząd Polmosu nie chcieli nawet o nim słyszeć. W efekcie minister skarbu musiał podejmować decyzję pod presją strajku w białostockim Polmosie. Później tłumaczono, że owszem, opinię załogi brano pod uwagę, ale poza tym cena oferowana przez SD nie była satysfakcjonująca. Podnoszono też groźbę monopolizacji rynku przez SD. Po przejęciu Polmosu kontrolowałby blisko 53 proc. rynku wódek w Polsce, którego wartość szacowana jest na 5,5 mld zł.

CEDC już na starcie rokowań z resortem skarbu miał duży plus, bo cieszył się przychylnością związków zawodowych. Także prezes Polmosu Jan Małachowski wyrażał się o nim pozytywnie. - Przede wszystkim to nie jest nasz konkurent, a wprost przeciwnie - współpracujemy od lat - powiedział nam Małachowski. - Jest w stanie zapewnić nam rozwój na rynkach zewnętrznych, co zwiększa szanse na wzrost eksportu Żubrówki - dodał. Z kolei związkowcy podkreślają, że w przypadku przejęcia Polmosu przez CEDC nie będzie problemu monopolizacji rynku alkoholi, tak jak by to miało miejsce, gdyby inwestorem został Sobieski Dystrybucja. CEDC po przejęciu Bolsa będzie mieć blisko12-proc. udział w rynku, a dzięki Polmosowi uzyskałby dodatkowe 21 proc. Od początku prywatyzacji CEDC był też faworytem wielu giełdowych analityków.

Załoga Polmosu spokojnie czeka na wyniki negocjacji ministerstwa z CEDC, mimo że resort nie wykluczył jeszcze rozmów z SD.

- Nie wyobrażamy sobie, by ten temat [Sobieski Dystrybucja - red]. jeszcze wrócił. Dla nas to zamknięty rozdział - powiedział nam Jan Zalewski, szef związku zawodowego Lider w Polmosie Białystok.

Ostatnio kursem CEDC na nowojorskim Nasdaq rządziły informacje o szansach na przejęcie Polmosu Białystok. Gdy wyłączność otrzymał SB, kurs CEDC się załamał. Gdy odwróciła się karta i CEDC wszedł do negocjacji, cena podskoczyła o ponad 10 proc. CEDC powstał z połączenia kilkunastu hurtowni alkoholi w Polsce. Jest największym pośrednikiem w sprzedaży krajowej wódki, a poza tym dystrybuuje wina (np. Sutter Home) i piwo (Corona, Guinness). Łącznie ma w ofercie produkty 850 marek. W zeszłym roku przychody CEDC sięgnęły 581 mln dol., a zysk netto 21,8 mln.

Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.