W tym sezonie truskawki będą tanie

Wbrew nadziejom strony polskiej Komisja Europejska nie wprowadziła ceł na importowane spoza Unii truskawki mrożone. A więc ceny skupu truskawek przemysłowych nie wzrosną w tym sezonie.

- To nie znaczy, że przegraliśmy. Prawdopodobnie KE wprowadzi jakieś ograniczenia dla importu, ale najwcześniej w lipcu - mówi "Gazecie" wiceminister rolnictwa Wiesław Zapędowski. A ponieważ skup truskawek zakończy się za blisko 20 dni, najlepsza nawet dla nas decyzja Brukseli nie spowoduje już wzrostu cen skupu. Może wpłynąć na następny sezon, bo powstrzyma niektórych rolników przed zniszczeniem plantacji.

Polska złożyła wniosek o ochronę truskawek, bo z unijnego rynku jesteśmy wypierani przez tanie owoce z Chin. Zeszły rok był dramatyczny - Chińczycy tak obniżyli cenę, że zachodni kontrahenci mimo umów do tej pory nie odebrali z polskich chłodni ok. jednej trzeciej zamrożonych w zeszłym roku owoców. Polskie mrożonki kosztują po 700-800 euro za tonę, chińskie można kupić nawet po 450 euro.

Jeśli Bruksela wprowadzi jakąś ochronę, dochody naszych zakładów przetwórczych wzrosną. Teraz skupują one truskawki od 0,75 zł za kg (z szypułkami) do 1,10 zł (bez szypułek). Szef jednego z większych zakładów w kraju Andrzej Gajowniczek przyznaje, że to praktycznie po kosztach produkcji, ale tylko przy takiej cenie skupu zakład może sprzedać potem owoce mrożone po 550 euro za tonę.

- Możemy uzyskać od 50-100 euro więcej niż Chińczycy, bo nasze owoce są po prostu lepszej jakości. Nie ma jednak co marzyć o takich cenach, jakie były jeszcze dwa lata temu.

Copyright © Agora SA