Nowy podatek na Węgrzech? Nie będzie inwestycji

Z powodu wprowadzenia nowego podatku na Węgrzech Audi zawiesiło inwestycję 1 mld euro w rozbudowę swoich zakładów w tym kraju

Audi to pierwszy zachodni inwestor na Węgrzech, który zaprotestował przeciw nowemu, "solidarnościowemu" podatkowi na Węgrzech. Ten podatek w wysokości 4 proc. muszą od września płacić wszystkie firmy, aby pomóc w zmniejszeniu deficytu budżetowego Węgier. Przewiduje się, że w tym roku deficyt węgierskiego budżetu może wynieść nawet 10,1 proc. PKB i będzie największy ze wszystkich państw UE.

Audi, które od 1993 r. zainwestowało na Węgrzech 3 mld euro w produkcję silników i samochodów, ogłosiło, że w proteście przeciw nowemu podatkowi zawiesza nowe inwestycje w tym kraju. Chodzi o 1 mld euro na zwiększenie w ciągu pięciu lat montażu sportowych aut Audi TT z 20 do 50 tys. sztuk rocznie. Niemiecki koncern protestuje przeciw podatkowi "solidarnościowemu", bo na początku lat 90. jego węgierskie zakłady zostały przez rząd w Budapeszcie całkowicie zwolnione z podatków aż do 2011 r. - Nie chodzi o wielkość podatku, ale o to, czy warunki uzgodnione na piśmie z rządem Węgier można traktować serio - stwierdził Thomas Faustmann, dyr. zarządzający węgierskich zakładów Audi, w rozmowie z dziennikiem "Nepszabadsag". Rząd Węgier stwierdził, że prowadzi negocjacje z Audi. - Chcemy porozumienia, ale nie za wszelką cenę - powiedział rzecznik ministerstwa gospodarki Węgier Gergely Abraham.

Węgry w 2005 r. przyciągnęły 6,7 mld dol. zagranicznych inwestycji i oferują atrakcyjne warunki podatkowe w stosunku do Europy Zachodniej. W zeszłym roku średnia stawka podatku od firm na Węgrzech wynosiła 17,5 proc., podczas gdy w Niemczech - 38,6 proc.

Copyright © Agora SA