Budżet katastrofy wciąż wisi nad drogami

Dopiero za tydzień rząd zdecyduje, czy w projekcie budżetu na przyszły rok wydatki na Generalną Dyrekcję Dróg Krajowych i Autostrad zostaną obcięte o połowę. Taki budżet groziłby zablokowaniem inwestycji drogowych, a nawet utrzymaniem dróg zimą.

- Projekt budżetu na przyszły rok rząd przyjmie 27 września. Do tego czasu będą prowadzone konsultacje różnych wariantów budżetu - powiedział nam wiceminister infrastruktury Jan Ryszard Kurylczyk. Jeszcze w niedzielę Kurylczyk zapowiadał, że to wczoraj rząd miał podjąć decyzję o budżecie Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad na 2006 r.

Dyrekcja obawia się, że jej budżet - planowany wcześniej na około 2,16 mld zł - zostanie obcięty do 1,1 mld zł. Te pieniądze stanowią część akcyzy od paliw silnikowych, faktycznie są więc wpłacane przez kierowców.

- Są plany, by około 1 mld zł z akcyzy przekazać na koleje. Jestem temu przeciwny, bo zabrakłoby pieniędzy na wykup gruntów pod przyszłe inwestycje drogowe, a nawet byłyby problemy ze sfinansowaniem utrzymania dróg zimą - powiedział nam Kurylczyk.

Również prawo nie pozwala przekazać na koleje pieniędzy z kieszeni kierowców. - Ustawa o finansowaniu dróg publicznych z 1997 r. precyzyjnie określa, ile pieniędzy z akcyzy od paliw na być przekazywana na drogi krajowe. Prawo można zmienić, ale może to uczynić dopiero przyszły parlament - stwierdził Kurylczyk.

Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.