Od 1 września autostrady bezpłatne dla tirów

Od 1 września samochody ciężarowe zaczną jeździć płatnymi odcinkami autostrad za darmo. Operatorzy autostrad już podnoszą ceny za przejazdy, ale kierowcy raczej nie mają się czego obawiać

Prezydent podpisał ustawę zwalniającą samochody ciężarowe z opłat na autostradzie. Dwa dni temu znowelizowane przepisy opublikowano w Dzienniku Ustaw, co oznacza, że za dwa tygodnie wejdą w życie. To wiadomość od dawna wyczekiwana przez mieszkańców miast i miasteczek, przez które przebiegają tzw. drogi alternatywne - bezpłatne trasy, którymi tiry omijały płatne autostrady.

Od 1 września ciężarówka z winietą będzie mogła poruszać się płatnymi odcinkami autostrad A2 (na trasie od Konina przez Poznań do Nowego Tomyśla) i A4 (pomiędzy Katowicami a Krakowem) za darmo. Operatorzy płatnych autostrad otrzymają za to od państwa rekompensaty - 70 proc. stawki za przejazd, obowiązującej w dniu wejścia w życie nowych przepisów.

Dlatego operatorzy chcą jeszcze przed końcem sierpnia podnieść ceny dla pojazdów ciężarowych (kierowcy aut osobowych mogą spać spokojnie). O ile? Teoretycznie podwyżka ma być gigantyczna - dla najcięższych samochodów nawet ponad 100 proc.

Autostrada Wielkopolska SA, która zarządza trasą A2, ogłosiła już, że np. za przejazd tira jednym płatnym odcinkiem trzeba będzie zapłacić nie 42 zł jak dotychczas, lecz aż 110 zł! Podwyżkę anonsuje już także Stalexport Autostrada Małopolska SA, która zarządza płatną trasą A4. Tam stawka za samochód ciężarowy rośnie z 25 zł do 49 zł.

Przy takich stawkach państwo musiałoby płacić AW SA za każdego tira 77 zł, a Stalexportowi - 34 zł 40 gr. Tyle jednak operatorzy autostrad nie dostaną. Podczas negocjacji z Generalną Dyrekcją Dróg Krajowych i Autostrad zaproponują bowiem drogowcom "rabaty". Andrzej Patalas, prezes Autostrady Wielkopolskiej, chciałby, żeby ostatecznie jego firma za każdą ciężarówkę otrzymywała taką kwotę jak dotąd - ok. 42 zł. - To zapewni nam dochody na dotychczasowym poziomie. Większy ruch będzie oznaczał szybsze zużywanie się nawierzchni, więc trzeba będzie wykonywać remonty prędzej, niż zakładaliśmy - tłumaczy Patalas. AW SA szacuje, że gdyby ruch tirów pozostał na dotychczasowym poziomie (ok. 2 tys. tirów na dobę), to pierwszy remont nawierzchni zostałby przeprowadzony dopiero w 2014 r. Po otwarciu bramek dla tirów i prawdopodobnym podwojeniu natężenia ruchu ciężkich pojazdów nową warstwę asfaltu trzeba będzie ułożyć już za cztery lata.

Negocjacje zarządców autostrad z GDDKiA powinny się zakończyć jeszcze w tym miesiącu.

Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.