AIG może sprzedać aktywa w Polsce

Kondycja AIG Banku w Polsce jest bardzo dobra, ale nie można wykluczyć scenariusza zmiany właściciela - mówi w rozmowie z Radiem PiN prezes AIG Banku, Grzegorz Rojewski.

- Nie ma stuprocentowej pewności, że bank w Polsce nie zmieni właściciela" - mówi w rozmowie z Radiem PIN, Grzegorz Rojewski, prezes AIG Banku.

Niewykluczona jest sprzedaż przez grupę AIG polskich aktywów. Dotyczyłoby to AIG Banku, towarzystwa ubezpieczeniowego Amplico Life oraz funduszu emerytalnego i TFI. Chętnych do ich przejęcia na naszym rynku na pewno nie zabraknie.

Jak pisze "Gazeta Prawna", z punktu widzenia klientów nie oznaczałoby to jakiegokolwiek problemu, bo nowy nabywca gwarantuje wszystkie zobowiązania przejętej spółki.

W związku z niepokojącym informacjami z rynku amerykańskiego, AIG Bank ogłosił wczoraj wyniki po ośmiu miesiącach 2008. Zysk netto AIG Banku wyniósł ponad 193 mln zł po ośmiu miesiącach tego roku, a aktywa przekroczyły 8,1 mld zł. Do końca roku bank chce zwiększyć sieć placówek do ok. 237 ze 184 obecnie - wynika z komunikatu.

- Sytuacja finansowa AIG Banku jest bardzo dobra. Wynik finansowy netto banku po 8 miesiącach 2008 roku wyniósł ponad 193 mln zł. Nasze aktywa stale rosną i na koniec sierpnia przekraczały 8,1 mld zł - powiedział prezes AIG Banku Grzegorz Rojewski, cytowany w komunikacie

- AIG Bank Polska nie posiada ekspozycji walutowej, innymi słowy: nie prowadzi operacji, które mogłyby potencjalnie wiązać się z tzw. ryzykiem walutowym, ani też nie posiada ekspozycji związanej z amerykańskim rynkiem produktów strukturalnych, w szczególności rynkiem kredytów sub-prime. Bank finansuje swoją działalność całkowicie na rynku lokalnym, w żaden sposób nie uczestniczy w finansowaniu spółek z grupy AIG. Sytuacja finansowa banku nie zależy od sytuacji AIG - podkreślił Rojewski.

Uspokajała również Komisja Nadzoru Finansowego.

Zdaniem rzecznika Komisji Łukasza Dejnowicza, ewentualne kolejne bankructwa amerykańskich instytucji finansowych, obecnych na polskim rynku, nie dotkną ich polskich klientów. Dejnowicz podkreśla, że KNF na bieżąco monitoruje przepływy finansowe na rynku. Dodaje, że choć nasz rynek jest bardzo dynamiczny, to jednak daleko mu do skali rynków zachodnich. Zdaniem rzecznika Komisji nie dojdzie do sytuacji, w której instytucje amerykańskie, obecne na polskim rynku, będą się ratowały pieniędzmi polskich klientów.

Rzecznik KNF dodaje, że w przypadku realizacji najczarniejszego ze scenariuszy, polskie spółki posiadające zagranicznych właścicieli z łatwością znajdą kupców, którzy przejmą ich wszystkie zobowiązania.

Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.