Gazeta zauważa, że bank, który w weekend poprosił o ochronę przed wierzycielami, w kwietniu został zatrudniony przez polski rząd w charakterze doradcy finansowego przy sporze z Eureko.
Zadaniem banku było między innymi odpieranie zarzutów finansowych holenderskiej spółki, domagającej się od Polski ponad 35 miliardów złotych odszkodowania.
Pod koniec września miał być przedstawiony ewentualny pomysł - upadłego obecnie - banku na rozwiązanie konfliktu z Holendrami.
Rzecznik resortu skarbu Maciej Wiewiór powiedział gazecie, że jak dotąd nie ma żadnych informacji ze strony banku, i dopiero po ich uzyskaniu podjęta zostanie decyzja o dalszych krokach.