Sąd: "Gazeta" ma rację w sporze ze SKOK-ami

W piątek Kasa Krajowa SKOK pochwaliła się wygranym procesem z "Gazetą". Tymczasem w sporze o sprostowania to nam sąd przyznał rację

Chodzi o artykuły "SKOK do prokuratora" i "SKOK brnie w kłopoty", które ukazały się w "Gazecie" w kwietniu 2005 r. Opisywaliśmy w nich zarzuty, jakie zgłosili pod adresem Kasy Krajowej (skupiającej wszystkie SKOK-i) niektórzy byli spółdzielcy.

Po publikacji artykułów - których autor Maciej Samcik otrzymał prestiżową nagrodę "Grand Press" - Kasa Krajowa SKOK oraz czterej członkowie jej władz zażądali od "Gazety" publikacji sprostowań i odpowiedzi prasowych w bezprecedensowej skali (miały zająć ok. 20 stron).

Sąd w piątek oddalił w całości żądania publikacji tzw. odpowiedzi prasowych pochodzące od członków władz Kasy Krajowej: Grzegorza Biereckiego, Wiktora Kamińskiego, Lecha Lamenty i Jarosława Kazimierskiego.

Oddalił też zdecydowaną większość żądań Kasy Krajowej. "Gazeta" nie musi prostować żadnych informacji podanych w swoich artykułach.

Sąd zgodził się jedynie, by w związku z jednym tekstem Kasa Krajowa opublikowała krótką odpowiedź. Przy czym nawet jej treść została znacznie okrojona w porównaniu z żądaniami Kasy Krajowej. Zamiast odpowiedzi na czternaście stwierdzeń z tego jednego artykułu, sąd przyznał Kasie prawo do krótkiej, zaledwie trzypunktowej odpowiedzi. Wyrok nie jest prawomocny.

Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.