W Szczecinie złodzieje kradną z bankomatów

Nawet kilkaset osób mogło paść ofiarą przestępców, którzy ogałacają rachunki bankowe za pomocą skanera i mikrokamery zainstalowanych w bankomatach.

W poniedziałek szczecińska policja oficjalnie informowała o siedmiu zgłoszeniach od osób, które zauważyły zniknięcie gotówki z kont osobistych (w sumie 20 tys. zł). Wszystkich poszkodowanych łączyło to, że w minioną środę wypłacili pieniądze z tego samego bankomatu BPH.

- Wybrałem kilkaset złotych. W nocy z czwartku na piątek z konta zniknęły mi pieniądze, co najmniej 4 tys. zł - mówi jedna z ofiar. - Poszedłem po wyjaśnienia do banku. Dowiedziałem się, że najprawdopodobniej moja karta została zeskanowana. Przypomniałem sobie wtedy, że kiedy korzystałem z bankomatu, ze szczeliny, w którą wkłada się kartę, coś wystawało. Pomyślałem, że to coś, co ma ułatwić wkładanie karty do środka.

Tym czymś było urządzenie do skanowania (podrabiania) karty bankomatowej. By poznać PIN, przestępcy montują ukryte minikamery rejestrujące pracę naszych palców na klawiaturze bankomatu. Stosują też specjalne nakładki na klawiaturę albo posypują ją proszkiem, by odnaleźć użyte przez klienta banku klawisze.

Wczoraj szczecińska policja oficjalnie mówiła już o 11 oszukanych w ten sposób osobach, którym w sumie skradziono ponad 50 tys. zł. Nieoficjalnie jednak pada astronomiczna liczba nawet 400 poszkodowanych klientów różnych banków korzystających z różnych (najprawdopodobniej pięciu) bankomatów na terenie miasta. Stracili od kilkuset do nawet 12 tys. zł.

Copyright © Agora SA