Przedsiębiorco, zastaw swoją emeryturę

Skąd wziąć pieniądze na własny biznes? - Można zastawić emeryturę w otwartym funduszu emerytalnym - proponują politycy Socjaldemokracji Polskiej

Na przedwyborczej giełdzie politycy przerzucają się pomysłami na zwiększenie inwestycji czy zmniejszenie bezrobocia. Rewolucyjny pomysł dla tych klientów otwartych funduszy emerytalnych (OFE), którzy myślą o własnej działalności gospodarczej, ogłosiła właśnie SdPL.

- Młodzi ludzie mają problemy z uzyskaniem środków na założenie lub rozszerzenie własnego biznesu. Brak historii lub zdolności kredytowej uniemożliwiają im często dostęp do kredytu bankowego. Proponujemy, aby mogli wykorzystać do tego pieniądze gromadzone w funduszach emerytalnych - powiedziała "Gazecie" Jolanta Banach, wiceprzewodnicząca SdPl. - Członkowie OFE mogliby zaciągnąć kredyt bankowy na założenie lub rozwój małego przedsiębiorstwa pod zastaw odkładanych co miesiąc składek emerytalnych.

Obecnie w funduszach emerytalnych oszczędza 11,5 mln Polaków. Po sześciu latach istnienia nowego systemu emerytalnego OFE zarządzają ponad 75 mld zł. To już połowa tego, ile wynosi zadłużenie bankowe wszystkich krajowych przedsiębiorstw.

Nie wszystkie pomysły na biznes przynoszą jednak sukces. Czy przedsiębiorcy, którym powinie się noga, straciliby emeryturę? Banach się tego nie obawia. Przypomina, że istnieje gwarancja wypłaty minimalnej emerytury przez ZUS. - W skrajnych przypadkach można rozważyć wydłużenie stażu pracy, aby przedsiębiorca mógł w części lub całości odbudować ubytek na rachunku emerytalnym - przekonuje wiceszefowa SdPl. Dodaje, że i tak, chcąc dostać kredyt w banku, trzeba spełnić wiele kryteriów, pokazać wiarygodny biznesplan.

Pomysł nie podoba się jednak Markowi Górze, współtwórcy systemu emerytalnego w Polsce. - To bardzo zła propozycja, oparta na błędnych przesłankach. Bardziej pasuje do partii liberalnej - mówi Góra. - OFE niczym nie różnią się od ZUS-u. Są częścią powszechnego systemu emerytalnego, który ma zapewnić ludziom bezpieczeństwo socjalne - dodaje.

Według Góry w grę wchodzą ewentualnie kredyty brane pod zastaw dobrowolnych ubezpieczeń emerytalnych, np. oszczędności w IKE, polis ubezpieczeniowych.

W podobnym tonie wypowiadają się Zbigniew Chlebowski z Platformy Obywatelskiej i Kazimierz Marcinkiewicz z Prawa i Sprawiedliwości - partii, które prawdopodobnie będą rządzić po wyborach (SdPl w ostatnim sondażu PBS dla "Gazety" ma 4-proc. poparcie wyborców). - To jakiś absurdalny pomysł. Mówimy bowiem o pieniądzach odkładanych na przyszłe emerytury. Polacy lubią pożyczać. Taka możliwość mogłaby ich i fundusze emerytalne narazić na bankructwo - powiedział Chlebowski.

Według Marcinkiewicza w Polsce warto najpierw rozwinąć system dobrowolnych ubezpieczeń emerytalnych. - Dopiero w ten sposób zgromadzone pieniądze można by wykorzystać jako zastaw kredytu - stwierdził poseł PiS.

Politycy SdPl nie ukrywają, że proponowane rozwiązanie nie jest nowe. Kredyty pod zastaw przyszłych emerytur są bowiem na porządku dziennym na najbardziej rozwiniętym gospodarczo rynku amerykańskim. - Porównanie pomysłu polityków i rozwiązań amerykańskich jest nieporozumieniem - kontruje jednak Góra. - Tam można zaciągać pożyczki, ale tylko pod dobrowolne ubezpieczenie emerytalne.

Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.