Tele-Fonika zatrudnia zwolnionych z Ożarowa

Myślenicka Tele-Fonika w swoim nowym centrum logistycznym na terenie b. fabryki kabli w Ożarowie zatrudniła do tej pory 35 osób, które zwolniła tam dwa i pół roku temu w dramatycznych okolicznościach

Gdy wiosną 2002 r. Tele-Fonika, kontrolowana przez małopolskiego przedsiębiorcę Bogusława Cupiała, zamknęła z hukiem ożarowską fabrykę kabli, pracę straciło blisko 900 osób. Pracownicy nie chcieli pogodzić się z decyzją właściciela i przez długie miesiące blokowali zakład, aż zostali usunięci siłą przez setki wynajętych ochroniarzy. I chociaż Tele-Fonika zarzekała się wówczas, że nie chce już być w Ożarowie, to w zeszłym miesiącu zmieniła zdanie i postanowiła otworzyć tam jeden z największych w Europie magazynów i centrum logistyczne kabli (dysponuje 29 ha gruntu i halami).

- Zatrudniliśmy dotychczas 41 osób na etat, z czego 35 to byli pracownicy kablowni. Kryterium przyjęć były kwalifikacje - powiedział "Gazecie" rzecznik Tele-Foniki Kable Jerzy Jurczyński. Centrum ma ruszyć do końca roku. Wartość inwestycji jest objęta tajemnicą. Docelowo pracę ma tam znaleźć 90 osób, a jeśli będą prace zlecane na zewnątrz, to oferty będą kierowane także do spółki Nowa Fabryka Kabli (NFK), która została założona przez byłych pracowników.

Ich lider Sławomir Gzik stawiał warunek, aby rekrutację przeprowadzono za pośrednictwem NFK. Ma listę ponad 200 osób, które w pierwszej kolejności miałyby być zatrudniane. Gzik twierdzi, że lista była przyjęta przez Tele-Fonikę. Ta jednak zaprzecza. Wyszło na to, że Tele-Fonika i tak postawiła na swoim, zatrudniając zarówno osoby z listy, jak i spoza niej.

Brak nowych miejsc pracy w Ożarowie stał się głośny na początku września, gdy byli pracownicy poprosili wicepremiera Jerzego Hausnera o interwencję. Na części gruntów byłej kablowni działa specjalna strefa ekonomiczna, ale zdaniem byłych pracowników nie przełożyło się to na obiecane kilkaset miejsc pracy. Teraz sytuacja się poprawia.

- Powstało 15-20 nowych miejsc pracy w strefie, a w najbliższych tygodniach ta liczba może się podwoić - powiedział nam Sławomir Gzik. Na początku listopada ma dojść do spotkania w resorcie gospodarki w sprawie Ożarowa z udziałem byłych pracowników, Tele-Foniki, zarządzającej strefą Agencji Rozwoju Przemysłu i władz samorządowych.

Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.