Stalexport ma wolną drogę do autostradowych planów

Stalexport może się przymierzać do budowy kluczowych płatnych autostrad na Euro 2012. Zakończył się spór, który blokował włoskim inwestorom przejęcie kontroli nad spółką i groził jej plajtą.

W środę przed Sądem Okręgowym w Katowicach NFOŚiGW wycofał pozew o unieważnienie podjętych w lutym uchwał NWZA Stalexportu o nowej emisji akcji, które za 201 mln zł ma objąć włoski koncern Atlantia (do niedawna noszący nazwę Autostrade). Włoski inwestor, który ma już 21,65 proc. akcji Stalexportu, zwiększy swoje udziały do ponad 50 proc. i przejmie kontrolę nad spółką. Fundusz zaskarżył uchwały, bo nie zgadzał się z odsunięciem jego pełnomocników od głosowania przez prowadzącego obrady Andrzeja Mikosza (b. minister skarbu, a obecnie partner w kancelarii Hogan & Hartson obsługującej Atlantię). NFOŚiGW miał dość akcji Stalexportu, by powstrzymać nową emisję akcji tylko dla Włochów.

Fundusz zyskał honorowe zwycięstwo. Stalexport zdystansował się od decyzji Andrzeja Mikosza, a Włosi ocenili ją negatywnie.

- Nie było innych warunków ugody - zapewnił nas Krzysztof Walczak z NFOŚiGW. Dodał: - Jesteśmy zadowoleni, bo przyznano nam rację i będziemy mogli też odzyskać pieniądze zainwestowane w Stalexport.

Przedłużanie się sporu było niekorzystne dla Stalexportu, bo według raportu firmy Ernst & Young bez nowego zastrzyku kapitału od Włochów jesienią Stalexport mógłby mieć problemy ze spłatą zadłużenia i splajtować.

Teraz po przejęciu kontroli nad spółką Włosi powinni ogłosić wezwanie do sprzedaży jej akcji. Czy skorzysta z tego Fundusz? Krzysztof Walczak nie chciał tego komentować. Stwierdził jednak, że dla Funduszu strategiczne znaczenie mają tylko udziały w Banku Ochrony Środowiska.

Objęcie nowych akcji przez Atlantię to jeden z warunków sprzedaży przez Stalexport działu stalowego. Do października ma ją kupić firma Złomrex. Wartość transakcji wstępnie oszacowano na 122,6 mln zł, a ostateczną cenę ustali Ernst & Young. Po transakcji Stalexport skupi się na budowie i eksploatacji autostrad A4 i A1.

Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.