Pracownicy Sklejki Pisz dopięli swego

Ministerstwo Skarbu wycofało dwóch działaczy warmińsko-mazurskiego PiS z rady nadzorczej firmy Sklejka Pisz, których powołanie wywołało bunt załogi

Od poniedziałku biurowiec firmy stale okupowało około stu pracowników, którzy protestowali przeciwko nagłym zmianom personalnym w radzie nadzorczej - ministerstwo odwołało dwóch z pięciu członków rady i powołało do niej warmińsko-mazurskich działaczy PiS.

Rada w nowym składzie od razu odwołała dotychczasowego prezesa Tadeusza Banacha, a jego miejsce miał zająć Marcin Poczobutt z PiS. Ludzie nie wpuścili go do biurowca, doszło do przepychanek z policją.

Wczoraj rano do Pisza przyszedł faks z Warszawy, w którym ministerstwo poinformowało o wycofaniu działaczy PiS z rady nadzorczej. - O to nam chodziło - cieszył się Adam Sawicki, reprezentant załogi w radzie. - Mam nadzieję, że nowa rada, która zbierze się już w piątek, przywróci na stanowisko prezesa Banacha - dodał i podkreślił, że zakład ani na chwilę nie przerwał produkcji. Po południu okupujący poszli do domów.

Paweł Kozyra z biura prasowego Ministerstwa Skarbu nie odpowiedział nam na pytanie dotyczące powodów powołania lokalnych działaczy PiS do rady. Poinformował jedynie, że w ich miejsce zostali wytypowani pracownicy Ministerstwa Skarbu Leszek Podosek-Przygoda i Leszek Biedka.

Wiele kontrowersji wywołuje interwencja policji na terenie zakładu, centrala OPZZ zażądała wczoraj odwołania komendanta wojewódzkiego policji w Olsztynie.

Copyright © Agora SA