Politycy Ligi twierdzą, że powołanie Borutki może nastąpić już w tym tygodniu. Zaprzeczają, że posada dla polityka Ligi to wynik targu za poparcie kandydatury Ludwika Dorna na stanowisko marszałka Sejmu. Janusz Dobrosz, wiceszef LPR: - Posady dla ludzi LPR to wynik umowy koalicyjnej, a nie targu.
Rafał Borutko z wykształcenia jest prawnikiem. Polityczną karierę zawdzięcza działalności w Młodzieży Wszechpolskiej. W ubiegłej kadencji samorządu dzięki swoim kolegom radnym LPR z sejmiku województwa został wicemarszałkiem województwa dolnośląskiego. Jeśli Borutko trafi do ministerstwa, będzie kolejnym byłym działaczem MW, a obecnie LPR z Dolnego Śląska, który dostanie rządową posadę. Wcześniej stanowiska obejmowali koledzy Borutki, byli radni dolnośląskiego sejmiku: Piotr Ślusarczyk (jest sekretarzem stanu w kancelarii premiera) Radosław Parda (do niedawna wiceminister sportu) oraz Paweł Sulowski (szef gabinetu politycznego Romana Giertycha w Ministerstwie Edukacji). Wszyscy, podobnie jak minister gospodarki morskiej Rafał Wiechecki, wywodzą się z Młodzieży Wszechpolskiej. We Wrocławiu o Rafale Borutce zrobiło się głośno w czerwcu 2005 roku, gdy wraz z Radosławem Pardą protestowali przed budynkiem wrocławskiej filharmonii przeciwko koncertowi chóru gejów z Bostonu. Występ artystów nazwali "manifestacją wynaturzeń i amoralności promującą dewiacje i patologie".