Lublin chce lotniska w Świdniku

Z perspektywy regionu sprawa lotniska dla Lublina wygląda zupełnie inaczej niż we wtorkowym tekście ?PiS topi kasę w lotniskach?.

Przypomnijmy obraz, jaki się z niego wyłaniał: PiS-owski marszałek Zdrojkowski po objęciu funkcji storpedował zaawansowany projekt lotniska w Niedźwiadzie i forsuje gorszą, mało realną lokalizację w podlubelskim Świdniku. Zrezygnował z 57,8 mln euro, o które dla Niedźwiady wnioskowały w Brukseli w Regionalnym Programie Operacyjnym poprzednie władze sejmiku, i stara się o 20 mln euro na Świdnik. "Zablokował budowę", która mogłaby się zacząć już wiosną, tymczasem Świdnik nie ma, w przeciwieństwie do Niedźwiady, ani dokumentacji przedsięwzięcia, ani wykupionych wszystkich gruntów. Analizy wykazują, że może to się skończyć marnotrawstwem.

Ten obraz wymaga gruntownej korekty.

Koncepcja lotniska w Świdniku nie pojawiła się nagle. Pierwszy pomysł budowy lubelskiego lotniska zrodził się jeszcze przed wojną. Kolejne - w latach 70. i 90. W 1999 r. powstała spółka Port Lotniczy "Lublin", której zadaniem miała być rozbudowa przyzakładowego lotniska (koło Państwowych Zakładów Lotniczych) w Świdniku. Nie jest prawdą, że Niedźwiada jest przedsięwzięciem bardziej zaawansowanym. Nie ma bynajmniej wykupionych wszystkich gruntów. Z potrzebnych 260 ha wykupiono dotąd za 2,5 mln 140 ha. Nie ma też "dokumentacji przedsięwzięcia", tylko studium wykonalności, które dwaj recenzenci niezależnie od siebie ocenili jako pobieżne. O rozpoczęciu wiosną budowy nie mogło być mowy.

Niedźwiada to pomysł na wielkie lotnisko międzynarodowe, z którego można będzie latać za ocean, z pasem długości 3,2 km. Świdnik to koncepcja znacznie tańszego lotniska regionalnego obsługującego loty do Europy. I, co ważne ze względu na bliskość Lublina, lotniska cargo. Pas ma mieć 2,4 km i przyjmować m.in. średnie boeingi 737 i airbusy 320.

Niedźwiada ma być nieporównanie droższa. Samo lotnisko ma kosztować ponad 1 mld zł, przy czym poważnym problemem jest zupełny brak infrastruktury. Wieś położona 36 km od Lublina nie ma połączenia kolejowego i porządnego drogowego, a te inwestycje podwoją koszty przedsięwzięcia.

W Świdniku, jeśli chodzi o infrastrukturę, jest już wszystko, w tym dwupasmówka z Lublina, kolej, a z wykupem gruntów nie jest wcale gorzej. Brakuje 44 ha, z czego większość jest własnością gminy i skarbu państwa oraz kilkunastu właścicieli prywatnych. Zdecydowanego sprostowania wymaga podana cena 1,2 mln zł za hektar ziemi w Świdniku. Od 55 do 100 zł kosztuje metr kwadratowy działki budowlanej w samym mieście - takiej ceny nie uzyska nigdy ziemia włączana do lotniska.

Problemem lotniska w Świdniku mogą być znajdujące się pod ochroną susły perełkowane. Żyje tam ok.10 tys. tych zwierząt, stanowiących 75 proc. całej europejskiej populacji. Zwolennicy inwestycji zwracają jednak uwagę, że jest to siedlisko sztuczne - susły zostały tu przesiedlone z Zamojszczyzny na przełomie lat 70 i 80. Traktują to jako argument, że można je ponownie przesiedlić. Jest plan przeniesienia ich na lotnisko trawiaste w Radawcu i do rezerwatu Gliniska na Zamojszczyźnie. Zwracają też uwagę, że operacja objęłaby tylko 28 proc. kolonii żyjącej w Świdniku. Zajmujący się susłami biolodzy z UMCS uważają, że inwestycja by im nie zagrażała. Oczywiście należy się liczyć z protestami ze strony ekologów.

Wreszcie podkreślanie PiS-owskiego charakteru inwestycji jest nieścisłe. Niedźwiada była pomysłem poprzednich władz województwa, czyli PSL ze zmieniającymi się partnerami: Samoobroną, SLD, LPR czy też innymi ugrupowaniami utworzonymi przez uchodźców z tych partii. Tej lokalizacji rzeczywiście nie popierał PiS, ale przeciwna jej była również Platforma Obywatelska, a także środowiska gospodarcze niezwiązane z żadną opcją polityczną. Lokalizacja w Niedźwiadzie uważana była przez nie za mrzonkę, na którą nas nie stać. Lokalizacja w Świdniku jest popierana przez wojewódzką koalicję PiS i PO, zajmuje się nią wicemarszałek Jacek Sobczak z PO, popierana jest też przez prezydenta Lublina Adama Wasilewskiego z PO.

Również "Gazeta Wyborcza Lublin" włączyła się w poparcie dla tej inwestycji. Nie tylko wiele o niej pisaliśmy, ale nawet przez parę tygodni wisiały w mieście nasze billboardy z napisem "Chcemy lotniska w Świdniku". Bo jesteśmy przekonani, że to jest jedyna szansa na połączenia samolotowe Lublina ze światem.

Copyright © Agora SA