Ważą się losy oscypka

Wszystko wskazuje na to, że słynny ser z Tatr otrzyma wreszcie unijną ochronę prawną jako nasz produkt regionalny

W nocy z piątku na sobotę, punktualnie o 24.00, mijał termin składania ewentualnych protestów przeciwko zarejestrowaniu oscypka jako produktu dysponującego tzw. Chronioną Nazwą Pochodzenia.

Jeżeli w sobotę okaże się, że żaden faks lub list (z protestem) do Komisji nie wpłynął, to górale będą mogli odetchnąć z ulgą. Chroniona Nazwa Pochodzenia oznacza bowiem, że dumne miano "oscypek" będą mogły nosić tylko te sery, które wyprodukowano na ściśle określonym obszarze (Podhale i fragment Żywiecczyzny) według ściśle określonej procedury i konkretnych składników (mleko z polskiej owcy górskiej z maksymalnie 40-proc. domieszką mleka krowy czerwonej). Sery owcze wyprodukowane na innym terenie lub z innych składników, a noszące nazwę oscypek, będą traktowane jako nielegalne podróbki.

Na prawdziwych oscypkach producenci będą mogli umieszczać specjalne unijne logo. W całej UE takie logo jest zazwyczaj synonimem wysokiej jakości produktu (i najczęściej też, niestety, wysokiej ceny).

Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.