Ministerstwo Transportu milczy o koncesji dla Stalexportu

Stalexport ma być przyczółkiem do ekspansji włoskiego koncernu Autostrade w budowie płatnych autostrad w Polsce. Tymczasem ciągle nie wiadomo, czy minister transportu Jerzy Polaczek nie pozbawi Stalexportu koncesji na autostradę z Krakowa do Katowic.

W środę akcjonariusze Stalexportu mają zdecydować o nowej emisji akcji dla włoskiego koncernu Autostrade. Za 179 mln zł Autostrade - główny operator płatnych autostrad we Włoszech - ma zwiększyć udziały w Stalexporcie z ponad 21 proc. do ponad 50 proc. W ten sposób Autostrade przejmie kontrolę nad Stalexportem, który ma skupić się na inwestycjach w budowę i eksploatację dróg w Polsce.

Umowę inwestycyjną ze Stalexportem Włosi podpisali w czerwcu. Już wtedy wzbudziła kontrowersje. Dlaczego? Za jedną akcję Stalexportu Autostrade płaci cenę nominalną 2 zł. Tymczasem w poniedziałek na zamknięciu giełdy akcje Stalexportu były wyceniane na 3,8 zł, a wczoraj na 3,67 zł. Narodowy Fundusz Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej, który przed inwestycją Włochów był największym akcjonariuszem Stalexportu, chciał, aby powołać rewidenta, który oceni konsekwencje finansowe umowy z Autostrade. Z kolei zarząd Stalexportu chciał, aby rewident ocenił, co by się stało z firmą bez inwestycji Włochów. W październiku prezes Stalexportu Emil Wąsacz mówił nam, że gdyby w połowie roku Autostrade nie wydało 68 mln zł na akcje polskiej spółki, to w październiku Stalexport nie miałby pieniędzy na spłatę zobowiązań i musiałby ogłosić upadłość. Jutro akcjonariusze Stalexportu nie będą jeszcze znali wyników prac rewidenta. Dopiero przed tygodniem rada spółki z listy dziesięciu firm wybrała do tej pracy Ernst & Young.

Najwyższa Izba Kontroli po niemal rocznej pracy ogłosiła jesienią raport krytykujący wywiązywanie się przez Stalexport z koncesji na eksploatację płatnej autostrady A4 z Krakowa do Katowic. NIK zaleciła ministrowi transportu, by rozważył rozwiązanie umowy ze Stalexportem. Na zlecenie Ministerstwa Transportu zbadaniem prawidłowości wykorzystania koncesji zajmowała się firma Ernst & Young. - Z analizy wynika, że nie ma żadnych podstaw prawnych, aby odebrać nam koncesję - podkreśla Mieczysław Skołożyński, wiceprezes Stalexportu. Czy tak uważa także Ministerstwo Transportu? Od piątku nie doczekaliśmy się odpowiedzi. Artykuł aprobujący włoską inwestycję w Stalexport opublikowano ostatnio na czołówce "Naszego Dziennika", gazety wpływowej w obecnych kręgach władzy.

Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.