Święta: Wydamy średnio 240 zł na prezenty

Rozpoczyna się najgorętszy handlowy tydzień w roku. Przez następnych kilka dni wszystko będzie w rozmiarze XXL. Kolejki, zakupy i przede wszystkim obroty sklepów

5-4-3-2-1-0 - Start! Na te dni handlowcy czekali cały rok. Według Artura Adamowicza z sieci sklepów z elektroniką Electro World prawdziwy szał na punkcie przedświątecznych zakupów rozpoczyna się właśnie teraz.

Owszem, sklepy usiłują jak najbardziej rozciągnąć przedświąteczny handel, startując z promocjami i choinką już w listopadzie, większe zakupy ludzie robią również przed mikołajkami, ale prawdziwym eldorado dla branży będzie weekend 15-17 grudnia.

Polowanie na zyski

Pod tym względem nieco różnimy się od innych krajów. W Wielkiej Brytanii pierwsze dekoracje świąteczne mogą się pojawić na witrynach już we wrześniu. Z kolei przedświąteczne zakupy w USA startują w tzw. Black Friday, czyli w czwarty piątek listopada. Podobnie było i w tym roku. Amerykanie mimo zmęczenia obżarstwem po Święcie Dziękczynienia ustawili się karnie w gigantycznych kolejkach przed sklepami. Te ostatnie otwierane były o piątej nad ranem. O godzinie szóstej pierwszy sklep zaliczyła już jedna trzecia spośród 140 mln osób robiących zakupy w ten weekend. Przed dziewiątą - więcej niż połowa.

Handlowcy i producenci na całym świecie uwielbiają święta z prostego powodu. O ile przez resztę roku klienta trzeba przekonywać i błagać, aby przyszedł do sklepu i coś kupił, o tyle w święta przychodzi tam sam. - I wydaje o 30-40 proc. więcej niż normalnie - twierdzi Adamowicz.

Takie opinie handlowcy powtarzają niczym mantrę. - W grudniu mamy dwa razy większe obroty niż w pozostałych miesiącach - mówi Wioletta Batóg reprezentująca sieci Media Markt oraz Saturn.

- Listopad i grudzień to najbardziej gorące miesiące w roku dla branży jubilerskiej. Zdarza się, że sprzedaż pod koniec roku generuje nawet 30 proc. rocznych przychodów - to już Helena Palej z Apart.

Podobnie jest w przypadku grupy EM&F (m.in. Empik, Smyk, Zara, Sephora). Katarzyna Górecka z EM&F ocenia, że w ubiegłym roku nawet 40 proc. przychodów jej firmy (czyli ok. 460 mln zł) pochodziło z ostatniego kwartału. - Naturalnie gros obrotu przypada na ostatnie tygodnie roku - dodaje Górecka.

Święta to nie tylko gigantyczne obroty, ale również i rekordowe zyski. - W święta trudno liczyć na okazje i szczególnie agresywne promocje. Obniżki są, ale powiedzmy bez przesady. Kiedyś trzeba w końcu zarabiać - twierdzi przedstawiciel jednej z dużych sieci handlowych.

Sklepy do perfekcji opanowały jednak sztukę przekonywania klienta o tym, że u nich z całą pewnością jest najtaniej. Najważniejszą bronią w tej walce są gazetki promocyjne, których każda duża sieć rozsyła w grudniu kilka milionów sztuk - o 20-40 proc. więcej niż normalnie).

Na ulotkach prezentuje się kilka przedmiotów w super atrakcyjnych cenach. Ma to przekonać klienta, że równie tanie są inne produkty. I tak sieci hipermarketów dwa, trzy tygodnie przed świętami startują z tradycyjną "wojną na karpie". Każda sieć chce, aby ten symbol świąt był u niej najtańszy.

Sklepy stroi się w choinki, srebrne łańcuchy, renifery. Między półkami krążą śnieżynki i mikołaje. Od rana do nocy klientom towarzyszą kolędy. To ma ich wprowadzać w świąteczny nastrój, a co za tym idzie w tryb - święta są raz do roku, nie będę na nich oszczędzał.

240 zł na prezenty

Ile zarobią sklepy? Przeciętny rodak na prezenty wyda w tym roku 240 zł (dane Ipsos). Co dziesiąty więcej niż 500 zł. Prawidłowość jest przy tym taka: im wyższe wykształcenie, tym również wyższe wydatki. Ciekawe są różnice między płciami. Mężczyźni, którzy częściej niż kobiety deklarują, że nie planują większych wydatków, zamierzają jednak wydać na prezenty więcej niż kobiety (średnio 245 zł, kobiety - 236 zł).

W porównaniu np. z Amerykanami nie są to jednak gigantyczne pieniądze. Według wyliczeń National Retail Federation przez weekend startujący w "czarny piątek" wydali oni średnio 360 dolarów na osobę.

- W USA prawie jedna trzecia zakupów konsumpcyjnych jest robiona w okresie przedświątecznym przed Bożym Narodzeniem. W Polsce może to być ok. 25 proc. wszystkich - ocenia prof. Witold Orłowski.

Tegoroczny szał zakupów będzie jednak większy niż rok temu. - Wtedy ludzie bali się bezrobocia, myśleli pesymistycznie o przyszłości. Co za tym idzie - mniej kupowali. Nie jemy więcej, ale będziemy kupować droższe rzeczy - ocenia Orłowski.

- Polacy przed świętami wybierają przede wszystkim produkty markowe - potwierdza Rafał Parczewski z ProMarki, organizacji skupiającej producentów dóbr szybkozbywalnych.

Świąteczne zakupy są co roku mniej więcej takie same. I tak prawdopodobnie co druga osoba kupi na prezent kosmetyki i środki do pielęgnacji skóry. Niemal 40 proc. wybierze zabawki i odzież. Co piąty klient - żywność i napoje, a co szósty - elektronikę i sprzęt RTV (dane Pentora). Jak te procenty przekładają się na konkretne zakupy? Górecka ocenia, że przebojem w Smyku będzie naturalnej wielkości interaktywny kucyk szetlandzki firmy Hasbro. Kucyk zgodnie z informacją umieszczoną na stronach internetowych sieci porusza głową, strzyże uszami i mruga, macha ogonem, gryzie marchewkę, cicho rży i parska.

Aktywnie o swoje miejsce na liście świątecznych prezentów walczy też biżuteria.

- Na święta klienci wybierają "większe" produkty. O ile przez cały rok sprzedają się pierścionki z brylantami, to w okresie przed świętami zauważmy duże zainteresowanie naszyjnikami lub całymi kompletami - kolczyki, naszyjnik i pierścionek - opowiada Helena Palej.

W sklepach z elektroniką przebojem mają być odtwarzacze MP3, które prawie całkowicie wypleniły ze sklepów discmany. - Liczymy, że każdy market sprzeda ok. 4-5 tys. sztuk - ocenia Batóg (Media Markt i Saturn mają ponad 30 punktów w całym kraju)

Ogromne zainteresowanie ma też dotyczyć telewizorów LCD i plazmowych oraz laptopów. Na wzrost sprzedaży tych ostatnich oprócz świąt wpływ ma również koniec roku finansowego w wielu firmach. Chcą one wykorzystać niewydane jeszcze pieniądze.

Sieci liczą również na niezłą sprzedaż konsoli Xbox360, zwłaszcza że ich największy konkurent, PlayStation 3, będzie oficjalnie dostępny w Europie dopiero w marcu przyszłego roku (dostępne są za to na Allegro, PS 3 kosztuje tam ok. 3 tys. zł.).

Święta na kredyt?

Za karpia, grzyby i prezenty Polacy według sondaży Ipsos chcą płacić przede wszystkim z bieżących dochodów. Tak zrobi ponad połowa. Tylko 2 proc. deklaruje, że na ten cel weźmie pożyczkę bądź kredyt.

Czy niechęć do świętowania na kredyt utrzyma się jednak w starciu z reklamową ofensywą banków? Według ekonomistów to mało prawdopodobne. Zwłaszcza że sprzedaż na raty w okresie przedświątecznym to nawet 30 proc. wartości sprzedaży, np. sklepów z elektroniką. - Klienci kupują na raty produkty po 50 zł, jak i po 20 tys. zł - opowiada Batóg.

- A w przyszłym roku będziemy kupować jeszcze więcej - ocenia Orłowski. - Jak gospodarka się rozwija, ludzie więcej kupują, i dobrze. Tylko Władysław Gomułka twierdził, że ludzie nie powinni konsumować, tylko inwestować w huty.

Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.