Ruszają zapisy na akcje największego w kraju dystrybutora prasy - Ruchu.

To dopiero pierwsza publiczna oferta państwowej spółki za rządów PiS. Czy będą kolejne?

Zelmer, Ciech, Police i Puławy - to ostatnie firmy państwowe, które trafiły na warszawski parkiet. Było to w 2005 roku, kiedy resortem skarbu kierował Jacek Socha.

Od wygranych przez PiS wyborów na giełdę, która przeżywa najlepsze chwile w historii, nie weszła ani jedna państwowa spółka. Na parkiecie pojawiło się za to aż 34 prywatnych.

Były minister skarbu Andrzej Mikosz zapowiadał, że będzie ostatnim ministrem skarbu i sprywatyzuje większość spółek z udziałem skarbu państwa. Obecny szef resortu Wojciech Jasiński też jest ponoć orędownikiem prywatyzacji, ale realizowanej "bez pospiechu".

Po ponadrocznej przerwie giełdowi inwestorzy znów mogą jednak wziąć udział w ofercie publicznej państwowej spółki. Od dzisiaj do piątku (do godz. 16) dwa domy maklerskie - państwowego PKO BP i banku BZ WBK - przyjmują zapisy na akcje Ruchu.

To największy w kraju dystrybutor prasy i jeden z największych sprzedawców artykułów codziennego użytku (tzw. FMCG). Ma sieć ponad 10 tys. własnych placówek i 24 tys. partnerskich. Codziennie zakupy w kioskach Ruchu robi około 8 mln Polaków.

W ofercie publicznej skarb państwa nie sprzedaje na razie swoich udziałów. Być może zrobi to w przyszłym roku. Papiery z nowej emisji sprzedaje sama spółka, bo szuka pieniędzy na inwestycje. W rękach nowych akcjonariuszy znajdzie się 27,5 proc. wszystkich akcji. W piątek ustalono, że ich cena będzie się zawierać w przedziale 13-16 zł.

Przy wyższej cenie Ruch pozyska z emisji prawie 250 mln zł. Wyda je na rozwój sieci sprzedaży i logistyki oraz budowę systemu informatycznego. Cel spółki to utrzymanie pozycji lidera w kolportażu prasy.

Wyniki Ruchu dotychczas nie zachwycały. W przyszłym roku mają się jednak znacząco poprawić. Władze spółki prognozują, że przychody wyniosą 4,2 mld zł (wobec 4 mld w tym roku), a zyski netto - 49 mln zł (wobec 19 mln). Spółka ma też sporo cennych nieruchomości, których może się pozbyć.

Analitycy nie mają wątpliwości: - Papiery Ruchu sprzedadzą się na pniu - mówią jednym głosem. Powód? Potężna fala gotówki, która zalewa krajowe instytucje finansowe. - Szacujemy, że do krajowych funduszy inwestycyjnych tylko w listopadzie napłynęło aż 3,8 mld zł. Z tego na zakupy akcji wydano 2,6 mld - wylicza rzecznik grupy CA IB Polska, Arkadiusz Hajduk. - Również fundusze emerytalne zasilono rekordowo wysokimi napływami środków z ZUS sięgającymi 2,4 mld zł. Ponad połowa tej kwoty trafiła na rynek akcji - dodaje.

Znaczącej redukcji zleceń na akcje Ruchu powinni spodziewać się też drobni inwestorzy. Niewiele pomoże im korzystny podział transz (dla drobnych graczy zarezerwowano aż jedną trzecią oferowanych akcji), bo biura maklerskie już wabią wysokimi kredytami na zakup akcji państwowej firmy. W ostatnich dziesięciu ofertach spółek wybierających się na parkiet otrzymywali oni najczęściej zaledwie 2-5 proc. zamówionych papierów.

- 20 grudnia planujemy przydzielenie akcji, a dwa dni później debiut Ruchu na giełdzie - mówił kilka dni temu szef DM PKO BP Jan Kuźma.

Być może Ruch nie będzie ostatnią państwową spółką, która skorzysta z trwającej już przeszło trzy lata hossy na warszawskiej giełdzie. W ubiegłym tygodniu przedstawiciele resortu skarbu zapowiedzieli, że w przyszłym roku chcą wprowadzić na parkiet pierwsze z ponad stu mniejszych spółek. Na początku roku ma być znana ich lista.

Na drugie półrocze przyszłego roku zaplanowano ofertę publiczną akcji dużej państwowej spółki. Chodzi o jedną z dwóch tworzonych obecnie grup energetycznych - Południowy Koncern Energetyczny. Z tej oferty resort skarbu chce uzyskać większość z 3 mld zł zaplanowanych na przyszły rok wpływów z prywatyzacji.

Niewykluczone, że na warszawski parkiet trafi też PZU. Jej władze są w stanie przygotować spółkę do debiutu giełdowego w ciągu zaledwie sześciu miesięcy. Aby do tego doszło, dwaj główni akcjonariusze ubezpieczyciela - skarb państwa i holenderskie Eureko - muszą jednak zakopać topór wojenny. Obecnie prowadzą poufne negocjacje.

Copyright © Agora SA