Krauze kupił ogromne złoża ropy w Kazachstanie

Jeszcze nigdy w polskich rękach nie było tyle ropy. Ryszard Krauze kupił w Kazachstanie złoża szacowane na 2 mld baryłek. Odpowiada to zapotrzebowaniu Polski na 13 lat

Rosyjskie, amerykańskie i europejskie koncerny naftowe od lat prowadzą zaciekłą walkę o kazachską ropę. Ostatnio dołączyły do nich polskie PKN i PGNiG. Nieoczekiwanie ten wyścig wygrał Ryszard Krauze, jeden z najbogatszych Polaków. Został pierwszym Polakiem - właścicielem zagranicznych złóż ropy.

Firma Krauzego - Prokom kupiła kilka dni temu poprzez spółkę-córkę Petrolinvest, która specjalizuje się w handlu gazem i ropą, udziały w czterech spółkach z Kazachstanu. Każda ma duże złoża ropy naftowej i w kieszeni koncesję na ich eksploatację.

Olbrzymia inwestycja

- Pomógł przypadek. Szukaliśmy w krajach azjatyckich współpracowników, którzy pomogliby nam sprzedawać insulinę produkowaną przez nasz Bioton. Okazało się, że kazachski partner ma kilka złóż naftowych. Zaproponował nam współpracę - mówi nieoficjalnie osoba, która była blisko transakcji.

Inwestycja jest olbrzymia. Teoretycznie złoża mogłyby zaspokoić zapotrzebowanie Polski na ropę na 13 lat. Według Krauzego łączna wielkość złóż to 2 mld baryłek. Kazachstan z 26 mld baryłek należy do światowych potentatów.

- Są to różne złoża, w różnych miejscach, na różnej głębokości. Szacunki potwierdzają trzy niezależne firmy, w tym dwie amerykańskie, które przeprowadziły m.in. badania geofizyczne - mówi nam jeden z najbogatszych Polaków.

Krauze nie chce powiedzieć, czy inwestycja poprawi bezpieczeństwo energetyczne Polski: - Mój cel to budowa silnej firmy, która wydobywa i sprzedaje ropę. Bezpieczeństwo to zadanie polityków. Ale właścicielem złóż kazachskich będzie polska firma.

Być może ropa trafi do Polski

Pierwsze rozmowy na temat inwestycji w Kazachstanie rozpoczął Wiesław Walendziak, kiedyś polityk PiS, dzisiaj wiceprezes Prokom Investments. Teraz biznes naftowy rozwija m.in. Stefan Geroń, były prezes PGNiG, i finansista Paweł Gricuk, wieloletni pracownik banku inwestycyjnego JP Morgan.

Być może pierwsza baryłka ropy ze złóż Petrolinvestu wytryśnie jeszcze w tym roku. Polski biznesmen zamierza ją sprzedawać początkowo lokalnym dystrybutorom. - Są tam dwie, trzy duże firmy dystrybucyjne, które gwarantują nam odbiór. Chcemy skupić się na szybkim uruchomieniu złóż, bo to wygeneruje wzrost wartości całego projektu - mówi "Gazecie" Krauze. Nie wyklucza, że nafta mogłaby trafić do polskich odbiorców. Ale to już decyzja dystrybutorów. Jak mówi nam ekspert z branży naftowej, który prosi o anonimowość, teoretycznie mogłoby dojść np. do transakcji typu swap. - Polegałaby na tym, że np. rafineria chińska, która kupiłaby ropę w Norwegii, zgodziłaby się odebrać ją w Kazachstanie. W zamian Chińczycy przekazaliby Polsce ropę norweską - mówi nasz rozmówca.

Jak Prokomowi udało się wyprzedzić konkurencję?

- Nie chcemy dominować. Nie zachowujemy się jak wiele światowych koncernów, które jeśli nie będą miały większości udziałów, to rezygnują z inwestycji - mówi nam Krauze.

Sam zadowolił się połową udziałów w trzech spółkach i 35 proc. w czwartej.

Głównym partnerem Krauzego jest duży komercyjny bank - CenterCredit z Ałma Aty. To on współpracował przy wprowadzaniu na kazachski rynek insuliny produkowanej przez kontrolowany przez Krauzego Bioton.

Krauze tylko się uśmiecha, gdy pytamy, czy negocjacje były - jak nakazuje tamtejszy obyczaj - zakrapiane alkoholem.

Nie tylko Prokom

Firma Krauzego to niejedyna polska spółka, która ostrzy sobie zęby na kazachską ropę. Przed miesiącem PKN Orlen i PGNiG podpisały list intencyjny w sprawie wspólnego poszukiwania nafty i gazu, eksploatacji złóż oraz budowy nadmorskiego terminalu gazowego. - Jesteśmy w trakcie przygotowywania dużych projektów. Jest jeszcze za wcześnie, aby o tym mówić - powiedział nam rzecznik Orlenu Dawid Piekarz. - W Kazachstanie i w tym rejonie świata jest tyle złóż, że ropy wystarczy dla wszystkich - dodał. Według przedstawiciela płockiego giganta w grę wchodzą duże złoża ropy. - Musimy mieć zabezpieczone możliwości transportu tego złoża do naszych rafinerii - mówi Piekarz.

W grę wchodzi kilka możliwości. Polskie firmy mogłyby skorzystać z sieci rosyjskich rurociągów lub z rurociągu kaspijskiego. Ten ostatni przechodzi przez tereny Rosji do Morza Czarnego. Stąd biegnie już rurociąg Odessa - Brody, który zamierzano przedłużyć do Polski (prace na razie wstrzymano).

Na stronie internetowej kazachskiej ambasady w Polsce można przeczytać, że tamtejsze udokumentowane złoża ropy naftowej wynoszą 26 mld baryłek i stanowią około 3 proc. zasobów światowych. To stawia Kazachstan w gronie potęg w biznesie naftowym, takich jak Arabia Saudyjska, Kuwejt czy Zjednoczone Emiraty Arabskie. "Zdjęcia z ostatnich lat zrobione z kosmosu, jak i naziemne badania pozwalają przypuszczać, że główne, działające w zachodnim Kazachstanie złoża ropy stanowią jedynie przedpole potężnych pokładów" - pisze ambasada.

Z ropą na giełdę

Nieoficjalnie dowiedzieliśmy się, że żeby zostać potentatem naftowym, Krauze wyda 400 mln dol. Kolejne 400 mln dol. wyda na odwierty i budowę szybów. Skąd je weźmie? Zapewnia, że na sfinansowanie pierwszego etapu wystarczą mu środki własne (m. in. ze sprzedaży części akcji Biotonu) i kredyty. Później będzie liczył na giełdowych inwestorów, głównie krajowe fundusze inwestycyjne i emerytalne. - W ciągu 9-12 miesięcy, planujemy wprowadzenie Petrolinvestu na warszawski parkiet. Za wcześnie na szczegóły emisji. Trwają analizy - mówi Krauze. - To ogromna i największa nasza inwestycja. Zapraszam na konferencję prasową na początku września - dodaje.

Majątek Krauzego szacuje się na 4 mld zł. Poza Biotonem jest właścicielem Polnordu (deweloper budowlany) i Prokom Software, który zasłynął z ciągnącej się latami informatyzacji ZUS.

Ludzie prokomu:

Stefan Geroń - w latach 1999-2000 był prezesem PGNiG. Potem pracował w spółce Golden Gate, która zajmowała się projektem przedłużenia do Polski ukraińskiego rurociągu Odessa - Brody. Niedawno był dyrektorem ds. rozwoju w Bartimpeksie Aleksandra Gudzowatego.

- Od lat jestem związany z branżą naftową i jako geolog wiem, gdzie szukać ropy naftowej. Do inwestycji w Kazachstanie od wielu lat namawiałem polskich przedsiębiorców - Bartimpex, PKN Orlen, Grupę Lotos. Oprócz Polaków są tam już wszyscy, także Czesi i Węgrzy - mówi nam Geroń. - Wreszcie porozmawiałem z Ryszardem Krauze. Wysłuchał mnie, spojrzał głęboko w oczy i zaufał.

Paweł Gricuk, doświadczony finansista, wieloletni pracownik polskiego biura banku JP Morgan.

Były student premiera Marka Belki. W 2004 roku, za rządów Marka Belki, był ponoć pewnym kandydatem na prezesa Orlenu, ale się wycofał, a prezesem został Igor Chalupec.

Wiesław Walendziak - był posłem PiS i szefem sejmowej komisji skarbu. Od ubiegłego roku jest wiceprezesem spółki Prokom Investments. Koordynuje też budowę naziemnej telewizji cyfrowej przez spółkę Polsatu i TVN.

Copyright © Agora SA