Koniec PIT-owania

We wtorek o północy mija termin rozliczenia się z fiskusem z podatku za 2005 r.

W tym roku na rozliczenie z fiskusem mieliśmy więcej czasu, niż przewiduje ustawa - 30 kwietnia przypadł w niedzielę. Wtedy termin rozliczenia przesuwa się na pierwszy dzień roboczy. Nie był nim poniedziałek (1 maja). Dopiero wtorek, 2 maja, to w tym roku ostatni dzień rozliczeń.

We wtorek czynne mają być wszystkie urzędy skarbowe. Tak jak w zwykły dzień roboczy. W niektórych skarbówkach wzorem lat ubiegłych PIT-y będzie można składać także po godzinach pracy, np. do północy (do specjalnie przygotowanych urn bądź na ręce dyżurujących urzędników).

Podatnicy, którzy z rozliczeniem zwlekali do ostatniej chwili, muszą się teraz liczyć z kolejkami w urzędach i na pocztach. W ostatnich dniach kampanii PIT-y składają z reguły osoby, które muszą coś dopłacić fiskusowi. I tu jest problem, bo kasy w skarbówkach działają z reguły znacznie krócej niż urząd. Do dyspozycji osób dopłacających podatek pozostają więc banki i poczta.

Przypomnijmy, że PIT-37 to formularz dla osób zatrudnionych na umowach o pracę, emerytów i rencistów, zaś PIT-36 wypełniają osoby prowadzące działalność gospodarczą. Do tego są ulgowe załączniki: PIT/D na wykazanie wydatków objętych ulgami mieszkaniowymi (m.in. remontową i odsetkową) i PIT/O na wydatki objęte pozostałymi ulgami (m.in. za darowizny i na dostęp do internetu). Są jeszcze PIT-36L dla osób prowadzących działalność gospodarczą opodatkowaną liniową stawką 19 proc. oraz PIT-38 dla tych, którzy w zeszłym roku mieli dochody kapitałowe (np. ze sprzedaży akcji). Widać z tego, że może się zdarzyć, iż jeden podatnik będzie miał do wypełnienie kilka formularzy. Wystarczy, że obok pracy na etacie miał w zeszłym roku firmę opodatkowaną liniowym PIT-em, a do tego inwestował na giełdzie. To daje trzy PIT-y. Jeśli do tego nasz podatnik miał jeszcze wydatki objęte ulgami, może dołożyć kolejne dwa formularze - ulgowe. Na wypełnianiu tego wszystkiego ręcznie spędzi pewnie z pół dnia.

W lepszej sytuacji są osoby, które mają dostęp do internetu. Przede wszystkim więc mogą sobie z sieci wydrukować formularze podatkowe. Ze strony Ministerstwa Finansów www.mf.gov.pl bądź np. z portalu "Gazety" www.gazeta.pl/podatki. W naszym portalu można też znaleźć program do wypełniania PIT-ów. Korzystając z tego programu, nie trzeba w ogóle przebijać się przez pola formularzy podatkowych. Wystarczy odpowiedzieć na pytania programu, podać mu kwoty: przychodów, kosztów, zapłaconych zaliczek na podatek oraz składek na ubezpieczenia społeczne i zdrowotne, a także kwoty wydatków na cele objęte ulgami. Program sam policzy podatek i wypełni odpowiednie formularze. Potem wystarczy je tylko sprawdzić, wydrukować, podpisać i zanieść bądź wysłać listem poleconym do urzędu skarbowego.

Warto wiedzieć, że data stempla pocztowego na liście poleconym z rocznym zeznaniem podatkowym jest równocześnie datą złożenia zeznania. PIT można więc wysłać do urzędu nawet na minutę przed północą, byleby na kopercie znalazła się data 2 maja 2006 r. Za spóźnienie się ze złożeniem zeznania podatnikowi może grozić grzywna. O jej wysokości decyduje urzędnik, kara ta może wynieść równie dobrze kilkaset złotych jak i kilkanaście tysięcy złotych. Wpływ na wysokość grzywny ma wysokość kwoty niewpłaconego na czas podatku. Im wyższa, tym i kara wyższa. Do tego dochodzą jeszcze odsetki za zwłokę. Jeśli podatnik spóźni się ze złożeniem zeznania o dzień czy dwa, a przy tym nie jest fiskusowi nic winny, urzędy mogą przymknąć oko na takie przewinienie. Mogą, ale nie muszą. Nie warto się narażać na nieprzyjemności.

Copyright © Agora SA