Powiew optymizmu? Insiderzy zaczęli kupować akcje

W marcu prezesi, nadzorcy i członkowie ich rodzin chętniej zwiększali zaangażowanie w swoich spółkach - jak podaje ?Puls Biznesu? w marcu osoby mające dostęp do poufnych informacji kupiły akcje za ponad 9 mln zł. Analitycy są ostrożnymi optymistami.

Jak pisze "PB"

"PB" decyzje zakupowe tzw. insiderów mogą być dobrą wskazówką dla inwestorów. A w marcu zawarli oni 37 transakcji kupna akcji na łączną kwotę ponad 9,3 mln zł. Transakcji sprzedaży było natomiast 11 i opiewały one na nieco ponad 2 mln zł.

Analitycy wskazują jednak, że często zakupy akcji przez insiderów są zwykłym zabiegiem marketingowym.

- Pozytywnym syngałem jest malejąca podaż akcji ze strony osób mających dostęp do informacji poufnych. To znak, ze widzą światełko w tunelu - nie tylko w odniesieniu do spółek, ale także gospodarki - podkreśla Roland Paszkiewicz, dyrektor ds. analiz w pionie klienta detalicznego CDM Pekao.

Nie jest odosobniony w tej opinii. - Od początku lutego wyceny niektórych spółek stały się już bardzo atrakcyjne, co mogło skłonić do zakupów. Warto jednak zauważyć, że mamy tutaj do czynienia z wciąż niewielkim wolumenem. Łączna kwota transakcji była wprawdzie czterokrotnie wyższa niż sprzedaży, ale wolumenowo różnica to tylko 7 mln zł - zaznacza Arkadiusz Chojnacki, szef działu analiz w Ipopema Securities.

Największą transakcję kupna na 2,7 mln zł zawarł w ubiegłym miesiącu Zbigniew Opach, przewodniczący rady nadzorczej Mostostalu Zabrze. Łącznie wydał w marcu na akcje swojej spółki blisko 3,9 mln zł.

Analitycy podkreślają, że na aktywność osób mających dostęp do informacji poufnych w marcu wpływ miały też kwestie formalne. - W lutym spółki przekazywały raporty finansowe, więc mieliśmy do czynienia z tak zwanymi okresami zamkniętymi, w których insiderzy nie mogą handlować swoimi akcjami - mówi Chojnacki.

- Nie przeceniałbym efektów handlu w marcu - zwykle insiderzy mają konkretną pulę do wykorzystania na zakupy. Okresy zamknięte sprawiły, że tak a nie inaczej rozłożyły się w czasie. To nie jest jeszcze trwały trend zakupowy - ocenia Marcin Materna, dyrektor działu analiz w Millenium DM.

Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.