W Moskwie zdecydują o długach Gazpromu wobec Polski

W środę w Moskwie rada nadzorcza EuRoPol Gazu może podjąć decyzje, które zwolnią Gazprom z długów wobec tej polskiej spółki

Czy w Moskwie dojdzie do zażegnania konfliktów w polsko-rosyjskiej spółce EuRoPol Gaz, do której należy kluczowa część gazociągu jamalskiego pompującego rosyjski gaz do Niemiec? Takie symboliczne pojednanie miało się odbyć na początku września w Krynicy na posiedzeniu rady nadzorczej EuRoPol Gazu, w którym po 48 proc. akcji mają Gazprom i Polskie Górnictwo Naftowe i Gazownictwo. Rosjanie już latem oficjalnie zaanonsowali to posiedzenie rady, ale w ostatniej chwili odwołali wizytę w Polsce. Opóźnione posiedzenie rady przeniesiono na najbliższą środę do Moskwy.

W programie obrad rady jest zaopiniowaniem bilansów EuRoPol Gazu za 2006 i 2007 r. Dotąd ich nie przyjęto, bo rosyjscy członkowie zarządu kwestionowali taryfy spółki za te lata przygotowane przez polską część zarządu zgodnie z wytycznymi prezesa Urzędu Regulacji Energetyki i zatwierdzone przez niego. Rosyjscy członkowie zarządu EuRoPol Gazu uważali, że opłaty powinny być niższe i zaskarżyli taryfy zatwierdzone przez URE. Sąd okręgowy w Warszawie uznał, że skoro prezes prezes URE dostał od polskich i rosyjskich członków zarządu dwa odmienne projekty taryfy na 2006 r., to nie powinien jej zatwierdzać, i uchylił taryfę. Wyrok potwierdził sąd apelacyjny.

Rosjanie odnieśli jednak pyrrusowe zwycięstwo. Po takim wyroku EuRoPol Gaz powinien zgodnie z prawem wystawiać im rachunki według ostatniego ważnego cennika, z końca 2005 r. A tam stawki opłat były dużo wyższe niż w zakwestionowanej taryfie.

Gazprom, który w 2006 r. nie płacił EuRoPol Gazowi według stawek zatwierdzonych przez URE, tym bardziej nie chciał uiścić jeszcze wyższych należności. W tym roku EuRoPol Gaz skierował więc do sądu arbitrażowego w Moskwie pozew o zapłatę przez rosyjski koncern ponad 110 mln dol. zaległych rachunków za 2006 r.

Wyznaczona na lipiec rozprawa przed moskiewskim trybunałem odwlekła się z powodu choroby arbitrów. Obecnie posiedzenie arbitrażu planowane jest pod koniec października - poinformowała nas rzecznik prasowy EuRoPol Gazu Danuta Tarkowska.

Czy jeszcze przed tą rozprawą Gazprom i PGNiG zażegnają spór w EuRoPol Gazie? Czy Gazprom uzna zatwierdzane przez URE taryfy na 2006 i 2007 r. i wyrówna rachunki wobec spółki w Polsce? Z prezesem PGNiG Michałem Szubskim nie udało nam się porozmawiać. Inni rozmówcy z PGNiG nie dali nam jasnej odpowiedzi, czy Gazprom zobowiązał się spłacić należności wobec polskiej spółki.

W kwestii uregulowania sporu z EuRoPol Gazie przedstawiciele PGNiG nie są związani żadną instrukcją. - Rada nadzorcza PGNiG nie daje zaleceń ani wskazówek w sprawie głosowań na posiedzeniach rady EuRoPol Gazu - powiedział nam przewodniczący rady PGNiG prof. Stanisław Rychlicki. Przypomina on jednak, że bilanse EuRoPol Gazu wymagają zatwierdzenia przez walne zgromadzenia akcjonariuszy, a materiały na takie walne są opiniowane przez radę PGNiG. - Akcjonariusze nie muszą przyjąć decyzji niekorzystnych dla spółki - podkreśla prof. Rychlicki.

Dla Rosjan uregulowanie zaległości wobec EuRoPol Gazu byłoby korzystne, bo i tak większość dochodów ich polskiej spółki wraca do kasy Gazpromu jako spłata kredytów na budowę jamalskiej rury. A przedterminowa spłata długów EuRoPol Gazu jest także w porządku obrad rady w Moskwie.

Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.