Giełda w dół, Warszawa odporna na dobre dane makro

Główne indeksy warszawskiej giełdy spadły po raz trzeci w tym tygodniu i choć na koniec sesji czołowe europejskie rynki zareagowały pozytywnie na dane makro z USA, GPW pozostała na poziomach zbliżonych do sesyjnego minimum.

"Środową sesję warszawscy inwestorzy rozpoczęli z poziomu 2.551 pkt notując wzrost o 0,3%. Pierwsze minuty sesji w Warszawie nie wskazywały na to, iż indeks grupujący największe spółki naszego parkietu ulegnie drastycznej przecenie" - ocenił w komentarzu Marcin Stebakow, analityk Beskidzkiego Domu Maklerskiego.

Początkowo nasz rynek skutecznie opierał się spadkowemu klimatowi sąsiednich parkietów lecz po 1,5 godzinie handlu musiał skapitulować, opadając w rejony 2.504 pkt, a cały obrót wśród spółek wchodzących w skład indeksu WIG20 skupiał się na walorach KGHM oraz TPSA drożejących po około 1%.

Według analityka, druga połowa sesji to już tylko podążanie w trendzie horyzontalnym ograniczonym poziomami 2.502-2.520 pkt. Na tym pierwszym poziomie zostało ukształtowane minimum dzisiejszych notowań, podkreślił.

Danymi makro, które wpłynęły w środę na rynek, były dane z amerykańskiego Departament Handlu, który poinformował, iż zamówienia na dobra trwałe w USA wzrosły w lipcu o 1,3%. Odczyt okazał się lepszy od prognoz analityków mówiących ukształtowanych na poziomie 0,1%.

"Reakcja na te dane na innych europejskich parkietach była natychmiastowa. DAX oraz CAC40 zyskały kilka punktów oddalając się od minimalnych dzisiejszych wskazań. Warszawa pozostała jednak niewzruszona" - czytamy w komentarzu analityka z BDM.

Ostatecznie indeks WIG20 zakończył sesję na poziomie 2.513,16 pkt notując zniżkę o 1,22%. WIG stracił 0,83% spadając do 39.468,17 pkt. Obrót na rynku akcji wyniósł ponad 900 mln zł.

Copyright © Agora SA