Raport o sądach w internecie

Miażdżący raport stron internetowych polskiego sądownictwa.

- Gdyby ktoś chciał zobaczyć, jak wyglądał polski Internet 10 lat temu, bez problemu może cofnąć się w czasie, przeglądając serwisy polskich sądów - piszą autorzy raportu. Wskazują mnóstwo braków. I niezręczności: serwis sądu w Kaliszu ma na stronie głównej... ukryte reklamy Viagry, darmowej pornografii i nielegalnych plików MP3

Raport przygotowała Helsińska Fundacja Praw Człowieka, Forum Obywatelskiego Rozwoju i Komitywa.com. Postanowili sprawdzić, jak użyteczne dla ludzi są strony WWW polskich sądów.

"Trudno powiedzieć, że serwisy sądów są użytecznym narzędziem dla obywatela poszukującego informacji czy pomocy prawnej" - ocenia raport. Autorzy zwracają uwagę, że choć większość stron podaje informacje np. o kosztach sądowych, to robi to w mało przyjaznej formie, ograniczając się tylko do zacytowania treści ustawy. Opornie idzie wprowadzanie wszelkich nowości - internetowe wokandy ma tylko 2 z 11 sądów apelacyjnych. Szwankuje także podawanie aktualności z życia sądu i opisywanie głośnych spraw na wokandzie. "Pod względem graficznym i technicznym serwisy większości sądów przypominają polski internet sprzed kilku, a nawet kilkunastu lat" - czytamy w raporcie.

Serwis Sądu Apelacyjnego w Łodzi nie dość, że składa się tylko z trzech stron, to jeszcze jedna dostępna jest na hasło, a druga to... ogłoszenie o sprzedaży samochodu. Z kolei na stronie Sądu Okręgowego w Kaliszu ukryte są reklamy Viagry, darmowej pornografii i nielegalnych plików MP3. "To wprawdzie linki reklamowe niewidoczne dla odwiedzających, ale dostępne dla robotów wyszukiwarek internetowych" - piszą autorzy raportu.

- Cały wymiar sprawiedliwości powinien mieć jedną, przejrzystą, czytelną, łatwą w korzystaniu stronę. Powinna być bogata w różne informacje dla obywateli, zawierać wzory pism procesowych itp. A informacje o poszczególnych sądach powinny być częścią takiego portalu - mówi Łukasz Bojarski z Helsińskiej Fundacji Praw Człowieka, merytoryczny konsultant raportu. A dobry sądowy serwis powinien wskazywać, gdzie można zwrócić się po pomoc prawną - odpłatnie i nieodpłatnie, zawierać aktualności z życia sądu i komunikaty o istotnych wyrokach.

W najbliższym czasie nie ma jednak szans na taki portal.

- Stworzenie centralnego portalu wymiaru sprawiedliwości koordynowanego przez Ministerstwo Sprawiedliwości będzie uzależnione od dostępnych środków finansowych w najbliższych latach. Dziś nie jest to zadanie priorytetowe - mówi Maciej Kujawski, p.o. Naczelnika Wydziału Informacji Ministerstwa Sprawiedliwości.

Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.