Pocztowy rusza w bój o lokaty

Bank Pocztowy rusza do walki o miliardy oszczędności klientów Poczty. W jego okienkach ruszają właśnie zapisy na lokatę, której oprocentowanie zależy od postawy polskich piłkarzy.

Bank Pocztowy to uśpiony gigant na rynku bankowym. Bank, który w 75 proc. należy do Poczty Polskiej, ma dostęp do gigantycznej sieci jej okienek oraz do milionów klientów. Na razie to niewykorzystany potencjał, bo choć w oddziałach poczty Bank Pocztowy otworzył już 1,2 tys. swoich punktów - to największa sieć sprzedaży obok PKO BP i SKOK-ów - na razie przyciągnął tylko 174 tys. posiadaczy kont osobistych i udzielił pożyczek wartych raptem 430 mln zł.

Wkrótce to ma się zmienić, bo Piotr Kamiński, prezes Pocztowego, w rozmowie z "Gazetą" zapowiada znaczne powiększenie już i tak dużej sieci sprzedaży. - Pod koniec tego roku będziemy mieli na poczcie ok. 2 tys. punktów obsługi. Być może część najmniej efektywnych punktów jednocześnie będziemy zamykać, ale chcemy, by w 2009-10 r. Bank Pocztowy miał na poczcie 3,3 tys. okienek - zdradza "Gazecie" Kamiński.

Kamiński przyznaje, że na razie okienka poczty nie są tak efektywne jak własne placówki Pocztowego, których bank wybudował do tej pory 56. Np. portfel sprzedanych przez Bank Pocztowy szybkich kredytów tylko w połowie pochodzi od klientów okienek pocztowych, choć sieć sprzedaży na poczcie jest 15 razy większa niż liczba placówek własnych Pocztowego.

Ale w przyszłości to okienka Poczty mają gwarantować Pocztowemu największy dopływ klientów. - Cały czas intensywnie szkolimy pracowników Poczty, niektóre placówki osiągają już porównywalną efektywność z oddziałami bankowymi - mówi Piotr Kamiński.

Od jesieni tego roku oferta Pocztowego ma się wzbogacić o konta oszczędnościowe i karty kredytowe. Dzięki temu Pocztowy chce powalczyć o młodszych klientów. - Naszą ofertę coraz częściej doceniają np. studenci. Placówki Poczty, w których można wpłacać i wypłacać pieniądze z konta, są zarówno w wielkich ośrodkach uczelnianych, jak i w małych miejscowościach. A serwis internetowy Pocztowy24 zapewnia dostęp do konta wszędzie tam, gdzie jest internet - zachwala Kamiński.

W najbliższym czasie prezes Pocztowego chce jednak się skupić na budowie potęgi banku na rynku depozytów. Dziś portfel lokat jest wart 468 mln zł, ale Piotr Kamiński liczy, że to końca roku uda się powiększyć go może nawet do miliarda złotych. - Lokaty są najpopularniejszym produktem banków pocztowych na całym świecie, znacznie łatwiej oferować je w okienkach pocztowych, niż np. skomplikowane kredyty hipoteczne - tłumaczy Piotr Kamiński.

Z informacji "Gazety" wynika, że najnowszym pomysłem Pocztowego ma być lokata "Polska Mistrzem". To absolutna nowinka na polskim rynku. Bank uzależni oprocentowanie od wyników polskich piłkarzy na zbliżających się mistrzostwach Europy. W pierwszym miesiącu trwania lokaty jej oprocentowanie wyniesie 8 proc., zaś później będzie to 2 proc. plus 1 pkt proc. za każde zwycięstwo piłkarzy oraz 0,5 pkt proc. za każdy remis. Minimalnie 4 proc., a maksymalnie 8 proc.

To już kolejny oryginalny pomysł na lokaty, które wprowadza do placówek pocztowych Bank Pocztowy. Od kilku miesięcy w okienkach można założyć "Lokatę na piątkę", pięciomiesięczny depozyt oprocentowany na 5 proc. w skali roku. Do tej pory bank zebrał w ramach tej lokaty już 190 mln zł - więcej niż co trzecią złotówkę ze swojego portfela depozytów.

Poza lokatami sztandarowym produktem Banku Pocztowego mają być szybkie kredyty. Dziś portfel kredytowy Banku Pocztowego to 430 mln zł, z tego zdecydowana większość to właśnie kredyty gotówkowe. Kamiński deklaruje, że jeszcze latem oferta kredytów gotówkowych zostanie uatrakcyjniona, a proces przyznawania pieniędzy jeszcze szybszy. - Do 3 tys. zł będzie można pożyczyć w okienku pocztowym w ciągu kilku minut - obiecuje Kamiński.

Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.